NATO chce deeskalacji, a nie eskalacji konfliktu. Teraz jest już za późno na pewne działania, które powinny być poczynione w 2014 roku. Wtedy NATO i Stany Zjednoczone się nie wykazały. Przywództwo Obamy okazało się za słabe. Ponieważ nie podjęto zdecydowanych działań wtedy, o wiele trudniej jest je podjąć teraz, zwłaszcza, że jesteśmy w sytuacji konfliktu otwartego, a nie fazie przygotowań, kiedy to można byłoby przykładowo rozmieścić wojska - mówi portalowi PolskaTimes.pl prof. Bartłomiej Biskup.
Zaangażowanie się w konflikt oznaczałoby działania militarne. Pytanie, co to znaczy zamknąć niebo nad Ukrainą. Rozumiem, że chodzi tutaj o to, aby myśliwce NATO zestrzeliwały samoloty rosyjskie, kiedy te przekroczą przestrzeń powietrzną Ukrainy, a to wiązałoby się z eskalacją konfliktu - dodaje profesor.
Politolog został również poproszony o komentarz na temat tego, czy wizyta w Kijowie wpłynie na wizerunek Polski na świecie.
Kształtowanie się wizerunku jest pewnym procesem, ale ta wizyta zdecydowanie wpłynie pozytywnie. Czasami Polska wydaje się być takim chłopcem do bicia szczególnie wśród pewnych kręgów zachodnich czy też dziennikarzy zachodnich, którzy często nie znają rzeczywistości, a piszą dużo o Polsce. Dzisiejsze komentarze w prasie zachodniej są jednoznacznie pozytywne, a wręcz pełne podziwu dla przywódców, którzy tam pojechali. Na pewno przełoży się to na większe zaufanie do Polski - twierdzi Biskup.
Profesor uważa również, że dziś Polska jest jednym z liderów ustalania kierunków polityki wobec konfliktu na Ukrainie oraz przekonywania państw Europy Zachodniej do zmiany podejścia do Rosji.
Polska miała słuszne diagnozy, których nie posiadała Europa Zachodnia i w związku z tym powinno zwiększyć się zaufanie do tych diagnoz w przyszłości - dodaje.
- Pokojowa misja NATO na Ukrainie? „To ostatni moment, żeby Putina powstrzymać”
- Orban o wizycie Tuska w Budapeszcie: "Wstydzą się go nawet w jego własnym kraju"
- Piotr Müller: Delegacje wróciły z Kijowa do Polski. Są bezpieczne
- Saryusz–Wolski: Celem antypolskiej kampanii było osłabienie wschodniej flanki NATO
