Wystarczy z kuchni przejść do sypialni.
Już w pierwszym odcinku nowego serialu "Barwy szczęścia" (start w czwartek, 27 września o godz. 20 w TVP 2!) renomowanej spółki Ilona Łepkowska - Tadeusz Lampka główną parę bohaterów zobaczymy w sypialnianej scenerii.
Jeszcze przed ślubem...
- Owszem, na dzień dobry Julia Marczak i Paweł Zwoleński, którzy są parą jeszcze przed ślubem, budzą się w nowym mieszkaniu po swojej pierwszej wspólnie spędzonej nocy - zdradza scenarzystka i współproducentka Ilona Łepkowska. - My po prostu nie zamierzamy udawać, że seks nie istnieje. Chcemy mówić o nim w sposób jak najbardziej naturalny, wychodząc z prostego skądinąd założenia, że jest to jeden ze składników naszego życia.
Choć Julia (Marta Nieradkiewicz) i Paweł (Marcin Hycnar) nie mają ślubu, to jednak są parą już od ładnych paru lat. Wyczekiwana od dawna wspólna noc wydaje się więc być w ich wypadku czymś zupełnie normalnym.
Z kolei druga para bohaterów, Marta (Katarzyna Zielińska) i Piotr Walawscy (Piotr Jankowski), od dawna marzy o dziecku, dlatego przed wejściem do swojej luksusowo urządzonej sypialni głośno żartuje, że szkoda czasu na gadanie. - Trzeba brać się do roboty - śmieją się szczęśliwi.
Radość i przyjemność
Przy czym seks nie służy im tylko do prokreacji. Potrafią czerpać z niego radość i przyjemność. W końcu są młodym i do tego bardzo nowoczesnym małżeństwem.
Zupełnie inną barwę będzie miał seks w wydaniu Sylwii (Anna Prus), najbliższej przyjaciółki Julii. Gdy jej nowy partner odkryje, że dziewczyna nie jest już dziewicą, nie będzie chciał mieć z nią więcej do czynienia. Jakiś mroczny sekret z ponad sześcioletniego pobytu w Londynie przywiezie Kaśka Górka (Katarzyna Glinka). Chwilę po powrocie do Polski dostanie od tajemniczego mężczyzny SMS-a ze swoim roznegliżowanym zdjęciem.
Ciekawe, co robiła w Anglii? Czyżby pracowała w klubie go-go? A może nawet była prostytutką?
Tylko nie na całość
Bohaterowie "Barw szczęścia" często będą pojawiali się na ekranie roznegliżowani. - Co nie znaczy jednak, że rozebrani - dodaje Ilona Łepkowska. Panie zobaczymy w ponętnych koszulkach i piżamkach, panów - w bokserkach i z nagimi torsami.
Nasze rodzime gwiazdy niechętnie zgadzają się na udział w scenach miłosnych i rozbieranie na ekranie. A jeśli już, to żądają za to dodatkowego wynagrodzenia. - Nie dotarły do mnie informacje o podobnych roszczeniach naszych aktorów - mówi Ilona Łepkowska. Królowa polskich seriali zastrzega jednak, że prawdziwych "momentów" w "Barwach szczęścia" nie zobaczymy. - Powód jest oczywisty: obecność tego typu scen wyznacza pora emisji, a nasz serial pokazywany jest o godz. 20.