Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Będą różne roczniki w jednej klasie

Agnieszka Nawrocka
Agnieszka Nawrocka
Łączenie klas ma być sposobem na oszczędności w oświacie
Łączenie klas ma być sposobem na oszczędności w oświacie sxc.hu
Od września przyszłego roku będzie w wiejskich gminy Strzelno szkołach będą klasy łączone.

Pomysł z łączeniem klas nie jest nowy. Pojawił się już trzy lata temu, kiedy gmina rozpoczęła przygotowania do reformy oświaty. W 2013 roku zapowiadano stopniowe wprowadzanie zmian, który miały dać ponad 800 tysięcy złotych oszczędności. Przypomnijmy, że wtedy także rozpoczęto łączenie placówek w zespoły - szkoła podstawowa i przedszkole.

W ten sposób gmina chce oszczędzać na etatach w administracji i pensjach dyrektorów. Choć wcześniej mówiono o jeszcze większych oszczędnościach, bo połączone miały być szkoły podstawowe, przedszkola i gimnazjum. Burmistrz Ewaryst Matczak od początku przymiarek do zmian zapowiadał, że nie będą to radykalne posunięcia. Teraz także nie mówi o likwidacji najmniejszych placówek. Nie ma też mowy o powierzeniu ich prowadzenia stowarzyszeniom (w 2013 roku zapowiadano, że w 2014 szkoły mogą stać się niepubliczne). Za to od przyszłego roku szkolnego dzieci ze szkół wiejskich będą się uczyły w klasach łączonych. Różne roczniki będą miały razem te same przedmioty.

Przy wprowadzaniu rozwiązań w roku 2016/2017 dla niektórych nauczycieli nie będzie pracy, niektórzy będą mieć mniej godzin.

- Zmian nie byłoby trzeba robić, gdyby nauczyciele mający uprawnienia emerytalne odeszli z pracy - mówi burmistrz Ewaryst Matczak.

Na emeryturę mogłoby odejść kilkanaście osób. Jednak świadczenie jest przywilejem, pedagogów chroni Karta Nauczyciela i pracodawca nie może zmusić nikogo do odejścia z pracy.
Łączenie klas to zmiana, przy której nie jest potrzebna zgoda radnych, tylko decyzja burmistrza. O swoich planach Ewaryst Matczak poinformował już związki zawodowe. Kolejna duża zmiana nastąpi jeśli dojdzie do zapowiadanej przez obecny rząd likwidacji gimnazjów. Gmina Strzelno ma tylko jedno gimnazjum.

Burmistrz ma jednak pomysł na to, jak uratować etaty i budynki, także mniejszych szkół. W części placówek byłby klasy od 1. do 4., w innych klasy od 5. do 8.

- To jest mój pomysł żeby nie zamykać szkół, bo łatwo jest coś likwidować, trudno to potem odtworzyć - mówi Ewaryst Matczak. - To propozycja do negocjacji. Czekam też na inne pomysły, związków zawodowych, rodziców. - Nie wiem czy można będzie tak zrobić, to pomysł, aby zostały u nas dzieci i żeby nauczyciele zachowali pracę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska