Będą zarzuty za wypadek szefa MON pod Toruniem [zdjęcia]

Śledztwo jest w toku, nie skierowano do sądu aktu oskarżenia - mówi mecenas Władysław Pociej, obrońca 21-letniego Sebastiana K., kierowcy fiata seicento, który uczestniczył w wypadku z udziałem kolumny rządowej wiozącej premier Beatę Szydło.

Przeczytaj także: Damian nie żyje. Karetka przyjechała za późno

Przypomnijmy, że chodzi o wypadek, który wydarzył się 10 lutego na ulicy Powstańców Śląskich w Oświęcimiu. Do zderzenia doszło w chwili, kiedy fiat seicento włączał się do ruchu. Jeden z samochodów z rządowej kolumny uderzył w drzewo. Sebastian K. usłyszał zarzut nieumyślnego spowodowania wypadku. Za to przestępstwo grozi kara do 3 lat więzienia.

Postępowanie w tej sprawie nadzoruje Prokuratura Okręgowa w Krakowie. Śledczy twierdzą, że jest ono na ukończeniu.

- Czekamy już tylko na opinię biegłych z dziedziny rekonstrukcji wypadków - mówi prok. Janusz Hnatko, rzecznik prokuratury. Nad opinią pracują specjaliści z Instytutu Ekspertyz Sądowych im. prof. Jana Sehna. Śledztwo przedłużono do 10 listopada.

W połowie września inny wątek dotyczący tej sprawy poruszyła Gazeta Wyborcza. Z informacji dziennika wynikało, że oświęcimska policja miała prowadzić działania na terenie jednej z galerii handlowych.

>> Najświeższe informacje z regionu, zdjęcia, wideo tylko na www.pomorska.pl <<

Policjanci mieli sprawdzać, czy na jednym ze stoisk pracuje podejrzany Sebastian K. Rzecznik małopolskiej policji, Sebastian Gleń nie zaprzeczał tym doniesieniom. Gazeta.pl cytowała jego wypowiedź: - Czynności prowadzone są głównie przez policyjnych detektywów, policjantów pionu kryminalnego, którzy nie są umundurowani.

Poprosiliśmy mec. Pocieja o komenatrz. - Nie pytałem policji o te działania. Informację otrzymaliśmy od osób, które się do nas zgłosiły i poinformowały o czynnościach policji.

W najbliższych dniach ma zakończyć się śledztwo w sprawie wypadku, do którego doszło 25 stycznia w Lubiczu Dolnym. Tam z kolei doszło do karambolu z udziałem aut rządowej kolumny ministra Antoniego Macierewicza. Jak poinformował nas prok. Rafał Fiertek, wstępne wyniki opinii biegłych ds. rekonstrukcji wypadków były znane śledczym już pod koniec września. Jeszcze w tym tygodniu zarzut ma usłyszeć kierowca rządowej limuzyny BMWX5.

W wypadku ranne były trzy osoby, a uszkodzonych zostało osiem aut (w tym dwa z rządowej kolumny).