Przetarg na oczyszczanie ulic, opróżnianie koszy w pięciu sektorach bydgoski ratusz ogłosił 12 lipca. Chodziło o część Fordonu i Kapuścisk, Wyżyny, Wzgórze Wolności, Jary, Okole, Czyżkówko, Piaski, Smukałę oraz ulice: Kamienną, Fordońską i Wyszyńskiego
Na oferty miasto czekało do poniedziałku, ale nikt się nie zgłosił. Urząd Miasta musi więc ogłosić kolejny przetarg. Nie ma obaw, że ulice nie będą sprzątane, a kosze zapełnią się śmieciami. Miasto podpisało bowiem umowę ze Spółdzielnią Socjalną "Bydgoszczanka". Będzie wykonywać usługę do czasu, aż ratusz nie wyłoni nowej firmy.
Czytaj: Gęsta atmosfera w miejskiej spółce. Prezes ProNatury idzie do sądu
Teoretycznie za sprzątanie części miasta odpowiadała konińska firma Szart, która wygrała przetarg pod koniec ubiegłego roku. Okazało się, że firma nie wywiązuje się ze swoich obowiązków. Nie zdyscyplinowały jej nawet kary nałożone przez miasto. To zaś zdecydowało się na zerwanie umowy z Szartem.
