https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Będzie musiała oddać dziecko, bo nie ma domu?

Karolina Jurek
Roksana Pożegowiak ma zaledwie dziewiętnaście lat, ale już było jej dane poznać trud dorosłego życia. I to życia na ulicy. Od ponad pół roku dziewczyna nie ma domu. Lada dzień urodzi synka. - Jeśli nie będę miała dachu nad głową, nie będę mogła sobie poradzić z dzieckiem - mówi załamana.

Już będąc w ciąży, razem ze swoim 32-letnim partnerem i ojcem jej dziecka, żyła w pustostanie przy dworcu autobusowym w Oleśnicy. Kiedy jednak zaczął się tam coraz częściej pojawiać patrol policji, para postanowiła zmienić lokum. Znalazła go na oleśnickich wodociągach. Młodzi ludzie w trawie rozbili sobie namiot, który przez ostatni miesiąc traktowali jak swój dom. Dopiero kilka dni temu trafiła do ogrzewalni dla bezdomnych, bojąc się że lada moment zacznie rodzić. Od minionej niedzieli przebywa w szpitalu. Czeka na szczęśliwe rozwiązanie ciąży.

- Bałam się, że poród się zacznie, a ja nie będę miała do kogo zwrócić się o pomoc. O ogrzewalni dowiedzieliśmy się od znajomych i postanowiliśmy tam pójść - mówiła kobieta, która twierdzi, że nie może liczyć na pomoc ze strony swojej mamy, ani ze strony rodziny chłopaka. - Jesteśmy zdani na siebie, musieliśmy sobie jakoś radzić - mówiła oleśniczanka i wspominała czas kiedy najpierw nocowała z chłopakiem w opuszczonym domu, a później w namiocie. - Nie było nawet tak bardzo zimno, ale najgorsze było to, że kładliśmy się spać i nie wiedzieliśmy czy się rano obudzimy - mówi dziewczyna, która jest świadoma, że to nie były warunki odpowiednie dla kobiety w ciąży.

Z czego żyli? Utrzymywali się z drobnego handlu i mycia szyb aut pod oleśnickimi supermarketami. Bywały przypadki, że i sama Roksana, będąc już wysoko w ciąży, zarabiała. - Nikt nie zwrócił na to uwagi, o nic nie pytał, dawał tylko drobne pieniądze i jechał dalej - mówi. Jedli to, co wpadło im w ręce. - Jeden pan ze sklepu mięsnego dawał nam codziennie kawałki mięsa. Mój chłopak smażył to na ognisku - mówi dziewczyna i dodaje: Wodę przynosiliśmy m.in. od mamy chłopaka. I jakoś to było - urywa cicho.

O tym, że jest w ciąży Roksana dowiedziała się w czwartym miesiącu. Dziewczyna przez pewien czas była pod opieką lekarza, ale ostatnio odpuściła sobie ten obowiązek. Kiedy w niedzielę zgłosiła się do oleśnickiego szpitala, wykonano jej niezbędne badania. Dziecko rozwija się dobrze i - według badań USG - waży ponad 3 kg. Roksana mówi, że boi się jednak tego co będzie po tym, jak będzie już mogła wyjść ze szpitala. O sytuacji w jakiej się znalazła wie już m.in. MOPS, który chce pomóc.

- Nie chcę oddawać dziecka. Ale wiem, że jeśli nie będę miała dachu nad głową, nie będę mogła sobie z nim poradzić - mówi ze wzruszeniem. I dodaje: - Marzę teraz o tym, żeby znaleźć dach nad głową i stworzyć swojemu synowi prawdziwą rodzinę.

Komentarze 284

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

j
ja
pozdrawiam serdecznie
B
Beata
Życzenia noworoczne dla całej rodziny, a szczególnie dla maluszka. Dużo zdrowia i radości :) !
m
masakra i wstyd
Sami sobie piszecie komentarze o paczkach ! to dopiero patologia.Wszystkie komentarze typu "ja też wyślę paczkę " są z jednego adresu ip .Brawo :)
G
Gość
lepiej popatrz w swoje lustro ,moje zdjęcie możesz zobaczyć na okładkach gazet czy w reklamach ,ale co ty możesz o tym wiedzieć wstręciuchu .
C
Cmok
A gdzie jest kochana mamusia , ktora wygonila po wypadku meza na ulice a sama zaczela nowe zycie , najlepiej kase wyciagnac od chorego bylego meza i dzieci, nie ma co kochana babcia i mama, zadluzyc mieszkanie i uciec taka jest prawda.
C
Cmok
A gdzie jest kochana mamusia , ktora wygonila po wypadku meza na ulice a sama zaczela nowe zycie , najlepiej kase wyciagnac od chorego bylego meza i dzieci, nie ma co kochana babcia i mama, zadluzyc mieszkanie i uciec taka jest prawda.
A
Adam Zusan
695 505 709 podzielimy się oplatkiem Adam i Roksana
j
ja
z całym szacunkiem...szkoda dziecka, ale znam ich...to lewaki...gościu pracy się nie podejmie bo nie, ona by do domu mogła wrócić, ale bez niego (on ją ściągnął na dno), miałaby dach nad głową, ona do domu samotnej matki nie pójdzie, bo musiałaby faceta zostawić, ale nie chce....w zaawansowanej ciąży myła szyby ...z fajką w gębie...wielu moich znajomych oferowało im pracę, ale odmawiali, chcą tylko DARY...mało tego...Oleśnica małe miasto...każdy każdego zna...chodzą po mieście...beż dziecka...pytanie, gdzie ono jest?? w tym zimnym mieszkaniu??samo?? nieopowiedzialne trochę....oddane komuś pod opiekę?? ale komu, skoro NIKT im ponoć nie pomaga?? a może całkiem oddane innym ludziom?? więc po co te prośby o pomoc?? NAUCZYLI SIĘ ŻYĆ NA KOSZT PAŃSTWA I NA TYM ŻERUJĄ
K
Kasia
Adam Zusan ul. Bociania 4a/2 Oleśnica 56-400
tel. 695505709
To aktualny adres i numer telefonu - dzwoniłam tam osobiście także dane są prawdziwe.
Pozdrawiam
g
gabi
Adam Zusan ul. Bociania 4a/2 Oleśnica 56-400 ten adres podano mi w sekretariacie MOPS-U w Oleśnicy oraz nr kontaktowy 695505709
p
pomoc
695505709 to ich numer telefonu. Napiszcie czy sie dodzwoniliście,
j
ja
A tu ktoś podał inny Adam Zusan 56-400 Oleśnica ul. Zamkowa 4a/2 , więc już nie wiem ??
U
Ula
Dołączam się do prośby o podanie adresu ich zamieszkania bądz telefonu !!!
U
Ula
Dołączam się do prośby !!!!
L
Laura
jestes joanno beznadziejna szkoda pisac na twoj temat zla kobieta jestes!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska