https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Będzie protest. PC SIDEn nie chce powtórki, ale ukarania sędziów [wideo]

(jp)
Sędziowie w tym meczu początkowo nie dopuścili do gry Dawida Przybyszewskiego.
Sędziowie w tym meczu początkowo nie dopuścili do gry Dawida Przybyszewskiego. Lech Kamiński
Polski Cukier SIDEn szykuje protest po porażce z AZS Kutno. Na powtórkę meczu nie ma co liczyć, ale sędziowie mogą zapłacić za swoje pomyłki.

PC Siden - AZS Kutno

Sprawny Miś - zobacz zmagania małych sportowców

Polski Cukier SIDEn ma poważne zastrzeżenia do dwóch decyzji arbitrów. Jeszcze przed meczem - na wniosek trenera gości Jarosława Krysiewicza - nie zezwolili na grę Dawidowi Przybyszewskiemu. Powód - stabilizator, który środkowy założył na kontuzjowane ostatnio kolano. Co ciekawe, po przerwie takich zastrzeżeń już nie było.

Przeczytaj także: PC SIDEn przegrał siódmy raz z rzędu!

Jeszcze bardziej zadziwiająca sytuacja miała miejsce w czasie w pierwszej połowie. Faulowany w akcji rzutowej był Michał Marciniak, ale to nie on stanął na linii rzutów wolnych, a rozgrywający Dawid Bręk. Zagrywka gości była sprytna. Marciniak z wcześniejszych czterech rzutów przestrzelił trzy, rozgrywający był w tym elemencie skuteczniejszy (5/8) i akurat wtedy trafił dwa razy.

Sędziowie zamiast ukarać drużynę gości...ukarali protestującego trenera Grzegorza Sowińskiego przewinieniem technicznym.

Więcej na ten temat, opinie trenera i prezesa toruńskiego klubu we wtorkowym wydaniu "Pomorskiej" - mutacja toruńska.

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 4

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

R
Rafał
Widze że pan redaktor chyba nie był na meczu.
b
bzdura
kolejny jednostronny, nie rzetelny artykuł. Ciekawe ze Sowa nie za to odstał dacha o czym pisze autor. Kwestia stabilizatora tez jest nie prawdą, bo wystarczyło go od razu zabezpieczyc i było by po sprawie. Zwalanie winy na wszystko i wszyststkich tylko nie na siebie to małe nieporozumienie.
ż
życzliwy #2
Dodatkowo, Michał Marciniak wykonywał nie 4, ale 3 rzuty wolne.
ż
życzliwy
Rzuty wolne po faulu na Michale Marciniaku - omyłkowo wykonywane przez Dawida Bręka - były wykonywane w 8. minucie pierwszej kwarty. Zawodnik z Kutna trafił tylko pierwszy z dwu rzutów. Trener Sowiński został ukarany faulem technicznym dopiero w 6. minucie drugiej kwarty.

Skąd więc powiązanie obu wydarzeń, Panie Redaktorze?
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska