https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Benedykt Adamczyk może stracić mandat radnego!

Benedykt Adamczyk dzierżawi grunty od gminy. Stawkę płaci taką jak wszyscy. Jest stała od lat. Nie przyłożył ręki do jej wysokości.
Benedykt Adamczyk dzierżawi grunty od gminy. Stawkę płaci taką jak wszyscy. Jest stała od lat. Nie przyłożył ręki do jej wysokości. Aleksander Knitter
Rolnik Benedykt Adamczyk dzierżawi 4,5 hektara gruntów gminnych i za to może stracić mandat radnego. Czy siejąc, prowadzi działalność gospodarczą?

Nikt na sesji sobie tego pytania nie zadawał. A pytanie jest zasadne, czy gospodarujący rolnik jest ...przedsiębiorcą. No bo skoro radny, wydzierżawiając od gminy 4,5 hektara gruntów, w myśl ustawy o samorządzie gminnym prowadzi działalność gospodarczą, to zamiast o radnym-rolniku, powinno się raczej mówić o radnym-przedsiębiorcy.

Na sesji roztrząsano jednak ten temat formalnie - w myśl litery prawa. Warto zauważyć, że w praktyce prawniczej mówi się też o duchu prawa. I zdaje się, że wojewoda pomorski, zwracając się do rady miejskiej o zajęcie stanowiska, sam nie jest przekonany, jak się zachować. W piśmie od niego czytamy -„zachodzą wątpliwości, czy radny narusza art. 24 f ust. 1 z 8 marca 1990 r. o samorządzie gminnym”. Póki co wojewoda poprosił o zajęcie stanowiska, nie wezwał rady do wygaszenia mandatu radnego.

Radni przyjęli więc oświadczenie, a nie uchwałę. Uznali, że nie ma przesłanek, by radny musiał stracić mandat. Takiego zdania było 11 radnych z koalicji, ośmiu radnych (opozycja) wstrzymało się, a sam radny Adamczyk nie głosował.

Po sesji zapytaliśmy rolnika Krzysztofa Reszkę, czy uważa się za przedsiębiorcę, czy rolnika. Odpowiedział, że oczywiście za rolnika. Jednak - tak, wstrzymał się od głosu. Przyznaje, że o działalności gospodarczej można byłoby ewentualnie mówić, gdyby rolnik gospodarował na wielkim areale. Reszka zdaje sobie też sprawę, że trudno mówić o korzyści materialnej Adamczyka, skoro grunty dzierżawił wcześniej - przed objęciem mandatu.

Sam Adamczyk twierdził, że nie mógł zrezygnować z wieloletniej dzierżawy, bo groziłoby mu oddanie dopłat rolniczych do ARiMR, a do tego zgodnie z umową, musiałby ją wypowiedzieć z wyprzedzeniem.

Radca urzędu Grażyna Ziehlke zajęła jednoznaczne stanowisko - mandat powinien być wygaszony. Inna była opinia Jerzego Chlebowicza, którą ten opracował na zlecenie klubu „Widzimy gminę inaczej”.

Zobacz:
Co oznacza Brexit dla kujawsko-pomorskich firm, które eksportują na Wyspy? [opinie przedsiębiorców]
Szok! Tramwaj Pesa Swing jechał bez motorniczego
ME w Toruniu. "Wolontariat pomylono z tanią siłą roboczą"

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska