
Morderca i gwałciciel 17-letniej dziewczyny - Adrian W. robi wszystko, by przedłużyć sprawę.
Wszystko zaczęło się przeszło sześć lat temu. W sierpniu 2002 roku 30-letni wówczas Adrian W. najpierw zgwałcił, a potem zabił dziewczynę, która wracała z dyskoteki do domu w Brąchnówku pod Chełmżą. Na to, że zabił ją właśnie Adrian W., jednoznacznie wskazują dowody.
Gwałciciel i zabójca został skazany przez Sąd Okręgowy w Toruniu w czerwcu 2005 roku na 25 lat więzienia. Adrian. W tak jak wtedy, tak i dziś, nie przyznaje się do winy. Sąd Apelacyjny stwierdził jednak, że kara 25-tu lat więzienia jest zbyt niska.
Dlatego Sąd Okręgowy jeszcze raz dogłębnie miał przyjrzeć się tej sprawie. I tak przygląda się do dziś. Adrian W. systematycznie robi wszystko, by odwlec sprawę. Po prostu boi się, że dostanie surowszy wyrok.
- A w jego przypadku oznacza to jedno: dożywocie - mówi oskarżyciel posiłkowy Andrzej Przybysz.
O sprawie głośno było w całym kraju. Przede wszystkim dlatego, że Adrian W. wystąpił z pozwem o naruszenie dóbr osobistym. Oburzył się wypowiedzią matki ofiary, która powiedziała w lokalnych mediach, że Adrian W. to nie człowiek, tylko zwierzę.