Bez głosów sprzeciwu radni z Tucholi zaakceptowali finanse na 2018 r.

Na wstępie burmistrz Tadeusz Kowalski zaznaczył, aby uprzedzić pewne pytania, że przyszły rok jest wyborczy, ale budżet nie jest związany z wyborami. - Zapewniam, że wszystkie zaplanowane na przyszły rok duże inwestycje, nie kończą się dlatego w połowie roku, bo za chwilę będą wybory, tylko jest to związane z dofinansowaniem. Dopiero co były rozstrzygnięte konkursy i my ogłosiliśmy natychmiast przetargi - podkreślił burmistrz. - Do tej pory robiliśmy inwestycje bez środków z zewnątrz i wiele się udało.

>> Najświeższe informacje z regionu, zdjęcia, wideo tylko na www.pomorska.pl <<

Jak zaznaczył Kowalski, ten budżet jest ambitny, ale napawa optymizmem. - Wierzę, że uda się zrealizować zadania, które zaplanowaliśmy. Na 
większość z nich mamy już podpisane umowy - zapewnia. - Mamy nadzieję, że nie będzie niespodzianek i inwestycje zrealizujemy w połowie roku, ale mam też nadzieję, że pojawią się nowe. Bo podkreślam to co roku, że to jest projekt budżetu i jeśli pojawią się nowe możliwości na nowe zadania, my będziemy je robić. Wprowadzimy poprawki, bo jest taka możliwość. Mimo że mamy deficyt 9 mln zł, to nie ma niebezpieczeństwa. Mamy dobra sytuację finansową. Wyglądamy najlepiej ze wszystkich gmin powiatu tucholskiego. Ze skarbnikiem dowiedliśmy, że jesteśmy odpowiedzialni i nie ma żadnego zagrożenia
Gmina Tuchola rok 2017 kończy nadwyżką. RIO zwraca uwagę, czy gmina powinna realizować niektóre zadania, np. ścieżkę rowerową do Bladowa, bo jest ona przy drodze wojewódzkiej. - A ja mówię tak, zrobimy tę ścieżkę, tak samo jak dołożyliśmy do remontu drogi wojewódzkiej 240 - dodaje Kowalski. - Najwięcej jest inwestycji drogowych, ale zaplanowaliśmy też remonty szkół. Zrealizujemy w przyszłym roku kilka zadań, które są bardzo wyczekiwane przez społeczeństwo.

Przewodniczący poszczególnych komisji byli zgodni i pozytywnie zaopiniowali budżet na przyszły rok. - My oceniamy pozytywnie ten projekt i uważamy, że jest bardzo ambitny, ale pan, burmistrzu, przyzwyczaił nas, że realizuje budżety i mamy nadzieję, że tym razem też tak będzie - dodał Krzysztof Joppek, przewodniczący komisji rewizyjnej.

Andrzej Jerosławski przypomniał tylko, że dziwnym trafem zawsze budżet w roku wyborczym jest najwyższy.