- Komercyjne ogłoszenie na kościele? - dziwi się Alex, mieszkaniec grodu Kopernika. - Nie znam się na przepisach, ale to chyba niezgodne z prawem. Kto na to pozwolił? Teraz kościół wygląda okropnie!
Dodajmy, że budynek stoi w centrum Starówki, która wpisana jest na listę dziedzictwa UNESCO i podlega ścisłej ochronie konserwatorskiej. - Nie rozumiem, jak władze kościoła i miasta mogły pozwolić na umieszczenie tu tej szkarady - uważa inny przechodzień. - Wstyd!
Konserwator prosi
Służby konserwatora interweniowały u reklamodawcy i u opiekunów kościoła, ojców Jezuitów. - Ten baner w ogóle nie powinien znaleźć się na elewacji - informuje Mirosława Romaniszyn, miejski konserwator zabytków w Toruniu. - Po pierwsze nie było zgody na umieszczenie banera. Nikt nie zgłosił się z tym do biura. Po drugie reklama wisi bezpośrednio na elewacji. Przepisy zaś zezwalają na umieszczenie takich form promocji tylko w czasie remontu i to na rusztowaniach, a nie bezpośrednio na ścianach zabytku. Romaniszyn wystosowała więc pismo do obu stron, aby stan rzeczy został zmieniony. Ale może tylko prosić, bo w przepisach nie ma słowa o tym jak egzekwować prawa związane z umieszczaniem reklam na zabytkach. Nie ma też przewidzianych sankcji za niestosowanie się do nich.
Reklama na remont
Władze szkoły problemu nie widzą, bo oni tylko reklamę zlecili. Także ojcowie Jezuici uważają, że brak pozwolenia nie jest żadnym skandalem. - W kościele trwa remont kruchty i nie było innej możliwości wystawienia banera, jak tylko na wieży - zapewnia ojciec Waldemar Aramowicz, rektor kościoła. - I to właśnie z tych pieniędzy remontujemy obiekt.
Władze szkoły i Jezuici przekonują, że zgodnie z zaleceniem konserwatora uzupełnią reklamę o napis wskazujący na co kościół przeznacza pieniądze z reklamy. Jednak sam baner będzie wisiał jeszcze kilka tygodni. Do zakończenia remontu.