Zobacz wideo: Spis powszechny w 2021 roku będzie możliwy online
Gmina Tuchola ma podpisaną umowę z Chrześcijańskim Stowarzyszeniem Dobroczynnym, oddział w Gdyni, które ma swoje schroniska we Wielu, Chojnicach i w jednej z miejscowości na południu Polski.
Na mocy tego porozumienia bezdomni z gminy Tuchola najczęściej trafiają do Wiela, a jeżeli tam nie ma miejsca, to są zawożeni w Rzeszowskie.
Czytaj także
Bezdomni w Tucholi a pomoc
- Mamy informację o dwóch osobach, które nie są z terenu gminy Tuchola, a przebywają teraz w Tucholi - mówi Krzysztof Blas, kierownik działu pomocy środowiskowej w Ośrodku Pomocy Społecznej w Tucholi. - Są informowane, że powinny się zgłosić do swojego ośrodka pomocy społecznej. Właściwego ze względu na miejsca zamieszkania i tam tę pomoc dostaną.
Ale tego nie robią, a prawnie nie można nikogo umieścić w schronisku bez jego zgody. Jeżeli chodzi o bezdomnych mieszkańców gminy Tuchola, wkraczają pracownicy socjalni i namawiają ich do pobytu w schronisku ze względu na pogodę. Czynią to też w stosunku do osób z innej gminy, ale bez powodzenia. Rozmowa kończy się tak, że bezdomni deklarują, że pojadą, ale za kilka dni znów są widziani w Tucholi.
Bezdomni w Tucholi a monitoring dworca
Jeden z trzech bezdomnych, którego widzieliśmy miesiąc temu na dworcu PKP, jest mieszkańcem gminy Tuchola. Trafił do placówki. Pytamy Blasa o pozostałe osoby bezdomne z dworca i co się z nimi dzieje po jego zamknięciu o godz. 23. Do niedawna były przecież ostre mrozy!
Czytaj także
- Nie mamy informacji, czy bezdomni na dworcu mają stałą „miejscówkę” - odpowiada kierownik. - Te osoby się przemieszczają. Dworzec PKP jest monitorowany i ich tam nie ma.
Widzieliśmy ich! - zauważamy.
- Być może w tamtym momencie byli - odpowiada Blas. - Bezdomność jest wyborem. Mierzymy się z nią tak, że tylko i wyłącznie rozmową możemy zachęcić do skorzystania ze schronienia dla osób bezdomnych. To są ciągłe rozmowy.
Blas dodaje, że przy minionych mrozach praca pracowników socjalnych zaczynała się od objazdu i szukania bezdomnych, by dostarczyć im ciepłą herbatę.
Bezdomni w Tucholi a mrozy
Jak mówi kierownik, problem zaczyna się, jak jest np. minus 20 stopni mrozu. - Nie mamy siły sprawczej, aby odwieźć tych panów do schroniska. Ale jeżeli patrol policji znalazłby osobę bezdomną albo wymagającą schronienia, to na podstawie naszej umowy z policją osoba, która posiada uprawnienia do przewozu zawozi bezdomnego do schroniska we Wielu.
W schronisku jest zakaz spożywania alkoholu i dlatego często bezdomni nie chcą tam zamieszkać. - Jeżeli ktoś deklaruje chęć pojechania do schroniska, to jest przez nas pouczony, że tam nie ma picia, że są ważniejsze sprawy niż alkohol, że teraz jest ważne, aby mieć ciepło i dach nad głowią, teraz mrozy - słyszymy w OPS.
Bezdomni w Tucholi - jadłodajnia
A teraz fakty. Bezdomni z gminy Tuchola mogą liczyć na jeden ciepły posiłek - dostają go w jadłodajni od poniedziałku do piątku, a na sobotę i niedzielę otrzymują prowiant. Teraz bezdomnych z Tucholi nie ma na miejscu. Kto więc z niej korzysta? Blas odpowiada, że osoby, które mają wydane decyzje administracyjne na taką pomoc. To średnio od 20 do 30 osób. Bo w jadłodajni obiady dostają także osoby, które mają dochody nie przekraczające kwoty 1 tys. 50 zł miesięcznie. Są to na przykład ci, którzy mają zasiłek stały w wysokości 666 zł.
Bezdomni w Tucholi a wsparcie finansowe
Czy bezdomni dostają wsparcie finansowe? Ci z gminy Tuchola - tak. - Są objęci, jeżeli tego wymagają, pomocą z Ośrodka Pomocy Społecznej - mówi Blas. - Może to być zasiłek okresowy czy celowy na zakup obuwia czy kurtki zimowej. Wszystko to jest w formie niepieniężnej, aby nie doszło do zmarnotrawienia tych środków. To pracownik socjalny często robi te zakupy.
Bezdomni z Tucholi, którzy nie są mieszkańcami Tucholi, takiego wsparcia finansowego nie otrzymują.
