Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bezdomny z Bydgoszczy nie chce pomocy. "Zostawcie go!", "Polska to wolny kraj!"

Katarzyna Piojda
Obrazek z życia wzięty. Bezdomny ulokował się na ławce. Śpi. Obok życie się toczy
Obrazek z życia wzięty. Bezdomny ulokował się na ławce. Śpi. Obok życie się toczy Fot: Adam Wojnar/Polska Press/zdjęcie ilustracyjne
- Polska to wolny kraj. Skoro bezdomny nie chce, żeby mu pomagać, to trzeba uszanować jego wolę - to jeden z komentarzy pod naszym artykułem „Młody bezdomny umiera na ławeczce”.

Szerokim echem odbił się nasz tekst o bezdomnym koczującym w pobliżu przystanku w Bydgoszczy. Mężczyzna jest w centrum dużego miasta, ale już nie w centrum zainteresowania wszystkich. Służby i wielu prywatnych ludzi chciało mu pomóc. Tyle, że on z tego wsparcia nie chce skorzystać. Tak samo, jak nie zamierza skończyć z alkoholem.

Oto wybrane opinie naszych czytelników na temat bezdomnego. Za wszystkie, było ich kilkaset, Państwu dziękujemy!

Paulina 1: - Ten bezdomny sam musi wykazać chęć. Musi chcieć się zmienić i dać sobie pomóc. A nie dalej siedzieć na ławce i chlać. W ośrodku dla bezdomnych zawsze można się umyć, ogarnąć, ale jeden, jedyny warunek to przyjść na trzeźwo... Niestety, większość bezdomnych zawsze jest pod wpływem alkoholu.

Karol: - Pierwsze co, to oczyścić mu krew kroplówką. Po drugie: ciepłe kąpiele, żeby wytrzeźwiał tak naprawdę i doszedł do siebie i go ubrać. Po trzecie, coś na uspokojenie plus rozmowa psychologa. Po czwarte, dać mu zajęcie, bez kitu zmusić do działania i wprowadzić w normalny tryb. Plus dieta.

Agnieszka: - Z bezdomności bardzo trudno jest wyjść. Człowiek traci poczucie wartości i czasu, chodzi do późnych godzin, w dzień śpi, a alkohol, no cóż, zagłusza ból i przenosi tych ludzi do innej codzienności. Ośrodki pomocy pomogą, jak ktoś chce, a tu mało kiedy jest chęć powrotu w ramy życia.

Mogą korzystać ze schroniska dla bezdomnych mężczyzn im. Brata Alberta w Inowrocławiu, ale najczęściej z tego rezygnują. Śpią w pustostanach, na działkach, dworcach, w garażach, piwnicach, na klatkach schodowych, a nawet pod gołym niebem. W ubiegłym roku funkcjonariusze Straży Miejskiej przeprowadzili aż 588 interwencji wobec osób bezdomnych oraz nietrzeźwych leżących na ulicach.- Strażnicy podczas służby regularnie kontrolują miejsca przebywania osób bezdomnych. W trakcie kontroli funkcjonariusze sprawdzają, czy z uwagi na trudne warunki bytowe oraz niską temperaturę powietrza osoby te nie potrzebują pomocy. Informują je również, gdzie mogą zjeść ciepły posiłek, otrzymać odzież lub przenocować. Oferowane są im miejsca w schronisku dla bezdomnych. Jeśli osoba wyrazi chęć umieszczenia w schronisku zostaje przewieziona do schroniska dla bezdomnych mężczyzn im. Brata Alberta, może być również skierowana do innego schroniska poza Inowrocławiem. Strażnicy współpracują w tym zakresie z pracownikiem do spraw bezdomności w Miejskim Ośrodku Pomocy Społecznej. Część z tych osób regularnie odmawia udzielenia jakiejkolwiek pomocy - relacjonują strażnicy miejscy.

Tak noce spędzają bezdomni z Inowrocławia [zdjęcia]

Marcin: - Ja zaproponowałbym mu pracę, dach nad głową i jedzenie. Tylko pytanie, bo nie pierwszy raz pada taka propozycja: czy ON tego chce? Kilkakrotnie umawiałem się z człowiekiem, któremu oferowałem chociaż pracę, przyuczenie się. Byliśmy umówieni na drugi dzień. Widziałem później tylko, jak się ukrywał. Oni zazwyczaj nie chcą pracować i tym samym poprawić sobie życia.

Jakub: - Niestety, ale mój punkt widzenia zmienił się radykalnie - od współczucia do niechęci. Pech chce, że pracuję w bezpośrednim sąsiedztwie sklepu, będącego "wodopojem" dla takich ludków. Ich plan życia jest cholernie prosty - rano, kiedy przyjeżdża samochód z piekarni po odbiór pieczywa z poprzedniego dnia, panowie są już na stanowisku. Na śniadanie darmowy chlebek. Później, przez cały dzień chlanie pod sklepem, bo powynoszą ze sklepu kartony i śmieci za piwko i winko, a o dwudziestej podjeżdża autobus "SOS", więc na kolację jest ciepła zupka. I tak dzień po dniu. Miesiąc po miesiącu, rok po roku. Oni lubią to życie. Są w pewien sposób ustawieni.

Sprawdź koniecznie

Paulina 2: - Łatwo mówić ,,niech redakcja coś zrobi", ale co? Po przeczytaniu całego artykułu dochodzę do wniosku, że chyba tylko ubezwłasnowolnienie wchodziłoby w grę. Przykre, że ludzie na własne życzenie tak sobie marnują życie, które i tak ucieka przez palce.

Wioletta: - Przez ponad 2 tygodnie na rondzie Toruńskim przy Tesco, na przystanku, był bezdomny na wózku inwalidzkim bez jednej nogi. Nie umiał się nawet podciągnąć, by dobrze usiąść. Tak brzydko pachniał, że szkoda gadać. Na straż miejską i policję dzwoniłam dzień w dzień. One już go znały na pamięć i nic z nim nie robiły, nawet pogotowie. Jedynie co niektórzy przynosili mu żywność i picie. Na tę chwilę już go nie ma. Wydaje mi się, że zmienił lokalizację.

Iwona: - Ludzie chcą wolności wyboru, to ją właśnie mają.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska