Kamery, monitory i cały system zamontowano w wojnowskiej szkole w połowie sierpnia, kiedy jeszcze po szkole nie kręcili się uczniowie. Dzięki temu żaden z nich nie wie tak do końca, ile "szklanych oczu" ich śledzi w jakich miejscach. - Ja też mogę powiedzieć to najwyżej prywatnie - _uśmiecha się Stanisław Szwajca, dyrektor placówki. - Dzieciaki mają wiedzieć, że są obserwowane, ale nie - skąd. Od początku uznaliśmy, że to będzie najlepsze rozwiązanie, poza tym unikniemy aktów wandalizmu.
Do tej pory monitoring kosztował ok. 5 tysięcy złotych - głównie były to pieniądze wypracowane przez szkolny sklepik, w szkole była minizbiórka, trochę pomogli też sponsorzy. W planach jest
montaż kolejnych
kamer, także na zewnątrz budynku. Teraz obraz trafia do szkolnego sekretariatu, cały przekaz jest nagrywany na magnetowid, więc w razie potrzeby można go odtworzyć.
Najnowszą inicjatywą, która ma służyć poprawie bezpieczeństwa, są identyfikatory. - Uczniów mamy czterystu, powoli zaczynają się problemy, a chcemy mieć pewność, że wszyscy są rozpoznawalni - _mówi dyrektor Szwajca. Identyfikatory zakupiło już Przedsiębiorstwo Usług Komunalnych TARO, od lat sponsor życzliwy szkole z Wojnowa. Niedługo wszystkie dzieci będą miały zrobione legitymacyjne zdjęcia i zaczną nosić czytelne "oznakowania".
Bezpieczna szkoła
(kaes)
W szkolnym sekretariacie obraz kamery widzi Hanna Paruzel.
Od początku tego roku szkolnego w Zespole Szkół w Wojnowie działa monitoring. Obraz z kamer jest nagrywany, więc nic się nie ukryje. Już niedługo uczniowie otrzymają identyfikatory.
