Nasz Czytelnik (dane do wiadomości redakcji) podczas II wojny należał do Szarych Szeregów, walczył też jako partyzant w Gryfie Pomorskim.
Do ZUS po legitymację
- W związku z tym mam uprawnienia kombatanckie - opowiada nasz Czytelnik. - Dowiedziałem się, że zmieniły się przepisy, dotyczące uprawnień między innymi do korzystania z bezpłatnych leków, oznaczonych pewnymi symbolami. Zwróciłem się więc do ZUS o wydanie stosownej legitymacji, która uprawniałaby mnie do korzystania z bezpłatnych leków. ZUS poinformował mnie jednak, że muszę wystąpić do Narodowego Funduszu Zdrowia w Gdańsku. Tak też postąpiłem.
NFZ odmawia
Tutaj po wyjaśnienia
- Wszelkie sprawy związane z uprawnieniami kombatanckimi można wyjaśniać w Urzędzie do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych, ul. Wspólna 2/4, 00-926 Warszawa (adres mailowy: [email protected]). Telefony do punktu informacyjnego w urzędzie:
- 022/ 661-81-29;
- 022/ 661-87-40.
- Informacje można też znaleźć na stronie www.udskior.gov.pl
- Z gdańskiego oddziału NFZ otrzymałem jednak odpowiedź odmowną - opowiada dalej nasz Czytelnik. - Powiedziano mi, że takie uprawnienia mi się nie należą. Dlaczego? Przecież jestem kombatantem i mam zaświadczenie wydane przez Urząd do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych.
Tylko dla inwalidów wojennych
O wyjaśnienie poprosiliśmy Tomasza Lisa, szefa Biura Dyrektora Generalnego Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych.
Jak tłumaczy Tomasz Lis, prawo do bezpłatnych leków nie przysługuje wszystkim kombatantom, ale tylko tym z nich, którzy doznali określonego uszczerbku na zdrowiu (zostali inwalidami):
- albo wskutek ran odniesionych w walce
- albo wskutek przebywania w obozie koncentracyjnym za swoją działalność niepodległościową
- Takie osoby posiadają książkę inwalidy wojennego albo wydaną przez ZUS legitymację osoby represjonowanej, co jest wystarczającym dokumentem potwierdzającym prawo do bezpłatnych leków - dodaje Tomasz Lis.