https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Biedne dzieci są wyśmiewane w szkole: spadaj, wieśniaro, jesteś dla nas za biedna... Przeczytajcie poruszający list Czytelniczki

(red.)
Spadaj, wieśniaro. Jesteś dla nas za biedna... – tak do córki naszej Czytelniczki zwracają się rówieśniczki w szkole. Kobieta przyznaje, że dla niej to osobisty dramat. Mówi też, że 500 plus podnosi status życia dzieci z biedniejszych rodzin. Co sądzicie? Spotkaliście się z wyśmiewaniem z powodu biedy?

Napisała do nas Czytelniczka. W liście opisała między innymy, w jak brutalny sposób traktowana jest jej córka w szkole. Przeczytajcie sami!

Boli mnie, gdy czytam złośliwe, drwiące i szydzące wypowiedzi ludzi na temat 500 plus. Że to szerzy patologie, a ludzie, którzy dostają 500 plus to już w ogóle bieda z nędzą i byle co.

Prawda jest jednak trochę inna: wielu normalnym, przeciętnym rodzinom te pieniądze pozwoliły na podniesienie poziomu życia, na zakupy, na które dotychczas nie było ich stać, na kino dla dzieci, fajny ciuch, korepetycje, rolki czy basen raz na jakiś czas.

Jestem mamą dwójki dzieci. Dostaję 500 plus na drugie dziecko i dzięki temu jakoś żyjemy. Pracujemy z mężem jak należy od wielu lat, nie bierzemy zwolnień lekarskich, nie zaniżamy dochodów, by dostać 500 zł na drugie dziecko, a wielu naszych znajomych tak robi. (…)

Jesteśmy uczciwi i uczciwie wychowujemy swoje dzieci.

Mieszkamy na wsi, 50 km od Zielonej Góry. Pracujemy, więc mamy stałe dochody, ale i tak nie jest nam lekko. Nawet dziś, gdy mąż zabiera dzieci na basen w Zielonej Górze, ja w tym czasie spaceruję po okolicy, gdy jedziemy do McDonalda – kanapki dostają tylko dzieci. Bo nas nie stać, by wydać 100 złotych na przyjemności.

„Jesteś biedna, więc spadaj. Nie zasługujesz, żeby się z nami spotykać.”

Albo inaczej: jeśli wydamy 100 złotych na przyjemności, będziemy musieli oszczędzać na czymś innym.

Złośliwi mówią, że mamy 500 plus, więc łatwo nam się żyje… Łatwiej, ale nie łatwo. Musimy być oszczędni, by zachować równowagę i raz na jakiś czas pozwolić sobie na niektóre przyjemności.

A i tak na wiele nas nie stać. A czasy są okrutne i bieda nie jest w modzie. Staramy się z mężem zapewnić dzieciom wszystko to, co mają współczesne nastolatki, ale nie na wszystko możemy sobie pozwolić. A to już jest powód, by się z nas śmiać.

"Jesteś biedna, więc spadaj. Nie zasługujesz, żeby się z nami spotykać."

CZYTAJ DALEJ:

Pamiętam doskonale, jak córka nastolatka wracała ze szkoły z płaczem i opowiadała o rówieśnicach, które mówiły do niej tak: „jesteś biedna, więc spadaj. Nie zasługujesz, żeby się z nami spotykać.”

Nawet nie zdajecie sobie sprawy, jak mocno można skrzywdzić dziecko, kierując do niego pewne słowa. NIGDY NIE MÓW TAK DO DZIECKA >>>Na pozór wydaje nam się, że nic złego nie robimy, a okazuje się, że może mieć to negatywny wpływ. Jedno nieprzemyślane zdanie potrafi wzbudzić strach, zburzyć poczucie bezpieczeństwa czy pewności siebie. Wypowiedziane przez nas słowa, dla dziecka mogą mieć całkiem inne znaczenie. Najmłodsi mogą zapamiętać je na długie lata. Psycholodzy zwracają uwagę na kilka zdań, które nie powinny być wypowiadane nigdy, niestety wymykają się każdemu z nas. Czego nie wolno mówić dziecku? Na co szczególnie zwrócić uwagę? Poznajcie 10 takich zdań. CZYTAJ RÓWNIEŻ  One się budzą, kiedy idziesz spać. Te robale wchodzą nawet do twoich uszu, ust, nosa. Mieszkają w twoim i nawet o tym nie wiesz

Nigdy nie mów tak do swojego dziecka. Możesz wyrządzić mu ty...

Serce mi pękało! Do dzisiaj, jak o tym myślę, drżę. Ale nawet dziś, mimo że dostajemy 500 plus, nie stać na buty dla niej za 500 czy 600 złotych. Dla mnie to ceny z kosmosu, jedna trzecia pensji!

A dzieci w szkole są coraz bardziej okrutne. Kto nie jest ubrany modnie, ten ma przechlapane. Kto nie chodzi do kina też. Jest obgadywany, wyśmiewany, szykanowany. Dlatego oszczędzamy, by choć raz na jakiś czas kupić córce markową bluzkę, buty czy spodnie. Dla nas wydatek 200 zł na odzież to bardzo dużo.

Dla dzieci jednak się poświęcamy. Podwójnie, bo dzieci jest dwójka.

Czytaj też:
„Nic wam już, k***, nie kupię! Wczoraj rozpi*** jedną piłkę na plaży” – wrzeszczy matka do dzieci

Bieda zagląda do wielu lubuskich domów

Wiem, że ludzie mają pieniądze i się tym chwalą. Ja ich nie mam na tyle, by móc sobie pozwolić na drogie zakupy i wyjazdy za granicę, choć ciężko pracuję. Chcę jednak dać moim dzieciom wszystko, co najlepsze.

Bez pieniędzy od państwa byłoby u nas jeszcze gorzej… Czy to więc tak wielki grzech, że moim dzieciom lepiej się żyje dzięki 500 plus?

Więc niech nikt nie mówi mi, że 500 plus nie pomaga rodzinom. Moim dzieciom pomaga.

POLECAMY WIDEO:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Styl życia

Komentarze 108

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
2019-04-03T06:09:20 02:00, zBYSZEK:

Szkola powinna wprowadzic mundurki (tak, jak bylo gdy ja chodzilem do szkoly.Nie bylo zazdrosci I glupich usmieszkow.DZIECI, KTORE NASMIEWAJA SIE Z INNYCH, POWINNI PISAC PO 500X, "NIE BEDE SIE NASMIEWAL Z NIKOGO".

Kiedyś było jakoś lepiej, poszukajcie na FB

G
Gość
2019-05-12T15:08:21 02:00, Mała:

Krew mnie zalewa jak ja coś takiego czytam. Mama mnie uczyła nie musi być markowe ważne aby czyste i nie porwane. Takiego samego zdania jestem i uczę tego swokego syna. Mogła bym mu kupić spodnie czy buty oryginalne ale wolę w to miejsce kupić mu kilka rzeczy nic jedna parę butów czy spodni. Nie uczę go wywyzszania czy upakazania kolegów w szkole którzy nie mają tyle co inni ludzie którzy zarabiają krocie. A ci co uważają że ludzie którzy korzystają z 500 czy innych zasiłków są patologia to współczuję takiego myślenia. Chodźcie zaprowadze was do ludzi których znam i koszustaja w takich zasiłków. W domu czysto, ugotowane, poprane. dzieci zadbane. Może nie ubrane w ciuchy najwyższej marki ale są zadbane. A ci którzy wypisują tu brednie o patologi mogę się założyć że sami pobierają zasiłki a się wyższaja i komentują. Lepiej zrobicie jak zamiast wypisywać tu takie rzeczy usiadziecie że swoimi pociechami i porozmawiacie o tym aby mieli szacunek do drugiej osoby mimo wszystko.

?

M
Mała
Krew mnie zalewa jak ja coś takiego czytam. Mama mnie uczyła nie musi być markowe ważne aby czyste i nie porwane. Takiego samego zdania jestem i uczę tego swokego syna. Mogła bym mu kupić spodnie czy buty oryginalne ale wolę w to miejsce kupić mu kilka rzeczy nic jedna parę butów czy spodni. Nie uczę go wywyzszania czy upakazania kolegów w szkole którzy nie mają tyle co inni ludzie którzy zarabiają krocie. A ci co uważają że ludzie którzy korzystają z 500 czy innych zasiłków są patologia to współczuję takiego myślenia. Chodźcie zaprowadze was do ludzi których znam i koszustaja w takich zasiłków. W domu czysto, ugotowane, poprane. dzieci zadbane. Może nie ubrane w ciuchy najwyższej marki ale są zadbane. A ci którzy wypisują tu brednie o patologi mogę się założyć że sami pobierają zasiłki a się wyższaja i komentują. Lepiej zrobicie jak zamiast wypisywać tu takie rzeczy usiadziecie że swoimi pociechami i porozmawiacie o tym aby mieli szacunek do drugiej osoby mimo wszystko.
G
Gość
Przyszło nam żyć w czasach, gdzie mieć jest ważniejsze niż być. Smutne, ale niestety prawdziwe. Moja prośba: walczmy z tym i nie dajmy się.
G
Gość
2019-03-30T09:36:02 01:00, AS:

Obudziliście się w roku 2019... A ze 20 lat temu to co, może było inaczej? Było tak samo. Mi też się w domu nigdy nie przelewało. Reszta chodziła w markowych ciuchach. Ja o nich marzyłam. Miałam kompleksy z tego powodu. Dzieciaki dają innym dzieciakom popalić. Od zawsze. A nie od teraz. Tylko teraz po prostu jeszcze bardziej. Bo wszelkie granice zostały zatracone. Dzieciaki biorą przykład z góry - od dorosłych, m.in. swoich rodziców. Dzieciaki są zawsze takie same - to z dorosłymi jest (coraz większy) problem. A ponieważ dzisiejsze dzieciaki są wręcz wulgarne to jacy są dzisiejsi dorośli? Na ogół im bogatsze, im lepiej ubrane dziecko tym mniej ma uwagi ze strony rodziców o wychowywaniu już nawet nie wspominając) - przecież te markowe ciuszki i wszelkie gadżety to w zamian za brak czasu i uwagi dla dziecka. W korpo trzeba się nasiedzieć żeby mieć na te ciuszki, baseny i inne skate parki...

Istnieje jedno rozwiązanie - można mieć to w d**** i nadrabiać innymi kwestiami - można błyszczeć czymś innym niż lakierki za 500 zł na nogach. Np. ciężko pracować i stać się dobrym w jakiejś dyscyplinie sportowej (sport najlepszym lekiem na wszystko), można popracować nad talentem organizacyjnym - gospodarz klasy, organizator i pomysłodawca różnych inicjatyw w szkole (wolontariaty, zbiórki na schroniska itd.). Ja tak właśnie sobie radziłam (z całym syfem tego świata). Czy mnie zapamiętali jako osobę z biedniejszej rodziny, która nie miała fajnych ciuchów? NIE. Zapamiętano mnie jako gospodarza, dowódcę wszystkich klas, do których chodziłam, organizatorkę. SKS-y, zajęcia plastyczne w szkole - za to nie trzeba było płacić, tam chodziłam.

W zasadzie w życiu dorosłym rozwinęłam to wszystko i dzięki temu mam dzisiaj to, co mam i osiągnęłam to co osiągnęłam (nie, nie chodzi tu o bogactwo - to nigdy nie było dla mnie priorytetem ;) - mam za to bogactwo duchowe, wynikające z pełni pasji i robienia tego, co uwielbiam robić - zatracania się w mojej pracy społecznej, w organizowaniu, w angażowaniu ludzi do wspólnych dziań).

Tak więc może siedzieć i płakać to lepiej znaleźć sobie jakieś zajęcie? Coś w czym można być dobrym. I kreatywnie poszukać jednak zajęć, które nie wymagają dużych ilości pieniędzy.

A poza tym w dzisiejszych czasach... są "second-handy", w których kupuję nowe dżinsy Levisa za 11 zł tak więc... litości ;) Dla dzieciaków będą jeszcze o wiele tańsze. Tylko trzeba się trochę wziąć za siebie, ogarnąć i kreatywnie poszukać rozwiązań. Ja i bez 500 dałam radę więc wy też możecie ;)

Tylko z tym McDonaldem dajcie spokój bo nie karmi się dziecka śmieciami. A najważniejsze jest zdrowie - jak zdrowie jest to wszystko można.

Ja zdrowia już nie mam - od kilku lat choruję przewlekle. Ale wciąż mam pasję i dopóki jeszcze żyję i wtedy mam siłę wstać z łóżka to będę działać :)

Pozdrawiam

p.s. moje nazwisko już się zapisało. nikt nie skojarzy go z tym, że chodziłam zawsze gorzej ubrana. moje nazwisko to synonim słowa DZIAŁANIE :)

"ona całe życie DZIAŁAŁA..." :)

dajcie sobą przykład tym dzieciakom do cholery! jak wy sami jako rodzice jesteście zakompleksieni i zażenowani tą sytuacją to one będą tym bardziej!

a możecie być ponad tym!

i obrócić swoje słabości w swoje najmocniejsze strony!

dajcie swoim dzieciom przede wszystkim to czego te rozkapryszone, puste, niewychowane bahorki nie mają - miłość, czas, uwagę!

KTO ma gorzej??? No ja jednak tamtym dzieciakom bym bardziej współczuła! Nie wszystko da się zastąpić jakimś pustym znaczkiem producenta, który się wzbogacił tylko dlatego, że do pracy wykorzystuje dzieci w Azji, za miskę ryżu.

NICZEGO nie da się zastąpić żadnym głupim znaczkiem, ani łyżwą, ani trzema paskami.

Szukaj kobieto jakości w jak najlepszej cenie dla swoich dzieci, a nie znaczków. I daj sobą przykład, zamiast się nad sobą użalać.

Popieram :) bardzo dobrze napisane

G
Gość
2019-04-03T08:06:09 02:00, Gość:

Tak, ciągle jestem przeciw 500 plus. Pieniądze powinno się zarabiać, nie dostawać. Jeśli oboje rodzice pracują i jest im tak ciężko to znaczy ze za mało zarabiają (wykluczam długi i niegospodarność oraz choroby) znacznie większy sens miałoby podniesienie kwoty wolnej od podatku, Osoby pracujące miałyby wyższe dochody bez łaski i bez rozdawnictwa.

Popieram!

B
Bobi
W dzisiejszych czasach. człowiek. Tyle wart ile kredytu ma.
E
Ela
Święte. Słowa. Najbardzej krzywdza dzieci tych rodzicow ktorzy w dziecinstwie biede klepali tera im sie troche polepszyloto szpanerstwo na calego. Sama znam takich wychowali sie na opiece a tera na kredycie szpan na wsi.
o
ola
Do gościa który jest przeciw 500 - wspólczuję ci , życie z tak wrednym charakterem musi być ciężkie
P
Piotrek
Bardzo to przykre - gdybym tylko mógł jakoś pomóc tym dzieciaczkom.. sam nie zarabiam wiele.. pracuję jako ratownik wopr.. dzieciaczki bądźcie silne i słuchajcie tylko dobrych pełnych miłości prawdziwych słów od rodziców i przyjaciół !!!!
G
Gość
Tak, ciągle jestem przeciw 500 plus. Pieniądze powinno się zarabiać, nie dostawać. Jeśli oboje rodzice pracują i jest im tak ciężko to znaczy ze za mało zarabiają (wykluczam długi i niegospodarność oraz choroby) znacznie większy sens miałoby podniesienie kwoty wolnej od podatku, Osoby pracujące miałyby wyższe dochody bez łaski i bez rozdawnictwa.
z
zBYSZEK
Szkola powinna wprowadzic mundurki (tak, jak bylo gdy ja chodzilem do szkoly.Nie bylo zazdrosci I glupich usmieszkow.DZIECI, KTORE NASMIEWAJA SIE Z INNYCH, POWINNI PISAC PO 500X, "NIE BEDE SIE NASMIEWAL Z NIKOGO".
Z
Zbyszek
ADAKU jestes zwykly glab, na poziomie cwioka.
G
Gość
Ja mam szustke dzieci i w tym niepełno sprawne i wiem też cos na ten temat co potrafiom dzieci powiedziec córka przyszła zapłakana ze szkoły ,ale niestety rodzice na stanowisku i jak to powiedziała do córki że jesteśmy biedakami i na nic nas niestac mimo mojego wysłku chodziłam do dwóch prac i musiałam z pracy zrezygnowac by zając sie synkiem niepełnosprawnym bo jestesmy stałymi bywalcami w szpitalach
I
Iwa
To wszystko wina rodziców... Nie ma ich w domu bo obydwoje pracują... I wynagradzaja dzieciom rzeczami z najwyższej półki... Nie uczą wartości, rozmowy itd tylko uczą marek nowości wysztkiego co naj
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska