Sytuacja nie poprawia się. Ponad 8 milionom Jemeńczyków grozi głód, 22 miliony pilnie potrzebują pomocy, zwłaszcza że nadciąga kolejna (juz trzecia) fala epidemii cholery. Starania WHO (Światowej Organizacja Zdrowia) nie dają oczekiwanych rezultatów, gdyż trwają naloty, a konflikt nie słabnie.
Jemen to biedny kraj a wojna trwająca od 2015 r. jeszcze bardziej go wyniszcza. Działania wojenne prowadzą tam głównie Arabia Saudyjska i Zjednoczone Emiraty Arabskie.
Jussif Issa Hassan al-Sabri, ambasador Zjednoczonych Emiratów Arabskich w Polsce, informuje, że jego kraj wprawdzie prowadzi wojnę, ale też udziela Jemenowi pomocy humanitarnej, skierowanej do ludności cywilnej. Jak podkreśla, Zjednoczone Emiraty Arabskie przekazały wsparcie warte miliardy dolarów: w sferze dostarczania żywności, pomocy medycznej, zapewnienia czystej wody i poprawy warunków sanitarnych a także przygotowania dróg i sposobów na dostarczenia paliwa do Jemenu, poprzez Al-Hudejdę, strategiczne miasto - punkt kontrolny północy kraju.
Ambasador ZEA uważa, że wyzwolenie portu i lotniska w Al-Hudajdzie, co nastąpiło w czerwcu tego roku, stworzyło szansę na skuteczniejszą pomoc ludności cywilnej, jednak - jak twierdzi - nie sposób efektywnie przeciwdziałać klęsce głodu w Jemenie, jeśli kierowaną tam pomoc humanitarną przechwytują Huti.
Kuwejt - kraj bez podatków. Czy chcemy, żeby Polska była do niego podobna?
Jemen i jego stolica, Sana, w VI wieku p.n.e. istniało tu legendarne królestwo Saby: Arabia Felix czyli Arabia Szczęśliwa. Bogata, słynąca z kadzidła i mirry. Tu krzyżowały się szlaki handlowe i kraj bogacił się. Jemen to niepowtarzalna skarbnica oryginalnej, arabskiej architektury, to kolebka arabskiej kultury, dziś zamieniona w piekło na ziemi.
W 2011 r. doszło do społecznej rewolty, wskutek której wieloletni dyktator - prezydent Ali Abd Allah Salah utracił władzę. To konflikt sunnicko-szyicki. Obecnie koalicji chodzi o odebranie władzy Hutim, którzy obalili poprzedni rząd. Sytuacja jest taka, że w wyniku rewolty społecznej władzę przejął sunnicki rząd Abd ar-Raba Mansura Al-Hadiego. Jednak w styczniu 2015 r Huti opanowali solicę Jemenu, Sanę, zaś Al-Hadi uciekł do Arabii Saudyjskiej, gdzie jego rząd pozostaje do teraz. Natomiast Huti powołali swój rząd.
Od marca 2015 roku interwencję w Jemenie rozpoczęły Arabia Saudyjska i Zjednoczone Emiraty Arabskie. To wiodące państwa międzynarodowej koalicji, która walczy z rebeliantami Huti, wspieranymi przez Iran.
W koalicji znalazły się: Bahrajn, Bangladesz, Egipt, Jordania, Katar, Kuwejt, Maroko, Senegal, Sudan i Zjednoczone Emiraty Arabskie.
Wojna miała trwać kilka tygodni, a ciągnie się już trzy lata. Nieprawdopodobnie cierpi cywilna ludność. Szaleją choroby, brakuje jedzenia, leków, czystej wody i źródeł energii. Wskutek bombardowań giną ludzie i niszczone są bezcenne skarby kultury.
Jussif Issa Hassan al-Sabri, ambasador Zjednoczonych Emiratów Arabskich w Polsce zauważa, że wysiłki ONZ w kierunku rozwiązania konfliktu w Jemenie nie są skuteczne, bowiem Huti, mający wsparcie Iranu, odrzucili już cztery rezolucje Rady Bezpieczeństwa ONZ i nie chcą negocjować.