Grupa istnieje od lipca tego roku i ma ponad 4000 członków; całkiem sporo jak na dość młody twór. Posty i memy dowodzą, że - zupełnie jak na zakupach w Biedronce czy Lidlu - niektórzy tracą głowę.

Zapisałam się. Jako aktywny użytkownik zaczęłam od wpisu: "Na początku grupa zapowiadała się nawet ciekawie, ale po co te wszystkie wulgaryzmy?"
Posypały się komentarze w stylu: "Ale proszę przyznać, że to biedroniarze są wulgarni i chamscy, a fani Lidla to elita grupy". Ich "biedroniarze" nazywają "lidlarzami".
Administrator: Ponieważ przybyło nam członków grupy i mogą być zdziwieni co tu się odlidlarza zachowajcie odrobinę kultury. Szczególnie lidlarze.
"Kapuczina z somsiadkom"
Łukasz próbował nieco ostudzić emocje, ale od razu oberwał: "Panie, nie rozśmieszaj mnie pan, nie strasz. Przecież widać, że te mięśnie to wstrzyknięty olej z biedry".

Sebastian pisze (pisownia oryginalna) np., jak wygląda dzień każdej "biedroniary" : "7.00 - pobudka, 8.00 - zabawa na placu zabaw z Brajankiem, 10.00 - kierunek zakupy w Biedronce, 10.30 - walka o świeżaczki, 12.00 - obiad, 14.30 - pisanie dej na OLX i krytykowanie szczepień na forach", 16.00 - kapuczina z somsiadkom, 18.00 - wieczorowy maraton z mężem przed tv, do tego pięć browarków"... im bliżej wieczoru, tym szczegóły są coraz bardziej pikantne.
Na memie ktoś pyta klienta Lidla, na co zwraca uwagę podczas zakupów, a on odpowiada, że "na kamery, ram pam pam pam".

Zenek: "Jak do tego doszło nie wiem"
Na tle niektórych postów sensu nabiera nawet fragment piosenki króla disco polo Zenka Martyniuka: "Jak do tego doszło nie wiem".
- Członkowie grupy Biedronka kontra Lidl mają najwyraźniej tylko jeden cel, czyli mówiąc kolokwialnie ich zadaniem jest "jazda i beka, zwyczajnie ubaw" - komentuje dr Tomasz Marcysiak, socjolog z Bydgoszczy. Jednak, na szczęście, lajków i komentarzy tam jak na lekarstwo. - Zwyczajnie kolejna grupa ekspertów od niczego. Chyba, że to na razie rozgrzewka w hejtowaniu. Dramat, co się dzieje się ze społeczeństwem.

- Staramy się nie cenzurować treści - odpowiada "Pomorskiej" Karolina Kicińska, administratorka grupy. - Są wśród nas autentyczni zwolennicy marki Lidl i Biedronka oraz osoby, które pragną kłótni. Wszystko w ramach kontrolowanej agresji.

Polecamy cały artykuł na plus.pomorska.pl.
CZYTAJ:Biedroniarze kontra Lidlarze, czyli wojna na słowa. Na razie
