Zdaje się, nie tylko o WC w TVP, które są nieźle wyposażone... Rada nadzorcza też się bije. A jest o co. Za jedno posiedzenie poświęcone w zasadzie niczemu, każdy członek takiej rady dostaje 3 tysiące złotych. A posiedzeń wiele. Ten cyrk jest finansowany z naszych pieniędzy. Rząd chciał to cichcem zmienić wycofując abonament i dofinansowanie z budżetu państwa. Pewnie nic z tego nie będzie. Bo telewizor publiczny to kasa i władza. Kasa głównie dla władz telewizji. A władza dla partii, które mają w zarządzie swojego człowieka.
Mówię wprost: ja nie chcę za taki cyrk płacić, nawet gdyby był relacjonowany na żywo. Ani z abonamentu, ani z moich - i tak zbyt wysokich - podatków.
Ale dość nerwów. Ochłonąłem po rozmowie z kolegą. On pyta: - A o czym była ta konferencja SLD? Mówię: - Poseł Wenderlich mówił o zamieszaniu w telewizji. On: - Taaak...? Wenderlich to ten taki stary, gruby...? A o jakim zamieszaniu w telewizji mówił?
Kolega nie płaci abonamentu i nie ogląda TVP.