W internecie można zrobić biznes, sprzedać i kupić wszystko, rozpoczynając od książek, ubrań, kosmetyków, po ekskluzywne meble, samochody, mieszkania, na dziewictwie kończąc.
Przeczytaj też: Biznes na kręceniu pornoli. Płacą 100 dolarów za scenę!
Biznes w internecie: ogłoszenia sprzedaży cnoty są różne
Ogłoszenia sprzedaży cnoty są różne. Część młodych kobiet, które decydują się na wystawienie swojej cnoty na licytację określa jasno warunki takiej transakcji i opisuje m.in. jak ma wyglądać jej "wybranek" czy też zamieszcza kwotę, która je interesuje.
19 - letnia zadbana, niebrzydka brunetka z województwa podlaskiego zamieściła ogłoszenie na jednym z portali ogłoszeniowych. Cena wywoławcza za jej cnotę, to 7000 zł, ale panowie chętni pokusić się mogą zaproponować cenę.
"Jestem w stanie zagwarantować 200 proc. higieny, szacunku, dyskrecji i miło spędzonego czasu. Postaram się zrobić wszystko, co w mojej mocy abyś był zadowolony. Proszę, abyś podał swój wiek, imię, kwotę jaką proponujesz i załączył zdjęcie [możesz zamazać twarz, chcę po prostu mniej więcej wiedzieć jak wyglądasz]. Oczywiście również odwdzięczę się zdjęciami."
Czytaj też: Co poprawia jakość naszej pracy? Seks!
Są też kobiety, które jasno opisują, co chcą w zamian za swoją cnotę. Na kolejnym portalu znaleźliśmy inny anons 19 letniej białostoczanki, która "nie potrzebuje miłości, potrzebuje dużych pieniędzy."
"Reklamują się” piękne szczupłe blondynki, bardzo gorące dziewice, kobiety o zaokrąglonych kształtach. Wspólnym mianownikiem wszystkich ogłoszeń zostaję potrzeba finansowa.
"Teraz jestem w pełni dojrzała do tej decyzji i naprawdę chcę to zrobić. Nie należę do szczupłych kobiet, ale wiem że są Panowie, którym podobają się lekko zaokrąglone kształty i spory, jędrny biust. Jeśli chodzi o wiek, bez obaw nie mam 40, ani 30 lat. Mam znacznie mniej, ale jak czytam inne ogłoszenia i widzę dziewczynkę, która w wieku 14 lat oferuje dziewictwo - zdaje się że chyba świat uciekł nieco do przodu, a ja zostałam w tyle. (…) Jeśli chodzi o kwotę oczekuję praktycznej, realnej sumy , rozważę każą propozycję”.
Handel dziewictwem w polskim internecie, niestety, rozkręca się
Pod takimi ofertami, oprócz propozycji ceny, można znaleźć także te mniej stosowne komentarze. Można spotkać się z wyzwiskami dziewcząt – ogłoszeniodawców.
Chociaż handel dziewictwem w polskim internecie pojawił się stosunkowo nie tak dawno, to jest procederem niestety rozwijającym się. Przestaje nas dziwić to, że kobiety zamieszczające takie ogłoszenia w sieci i traktują swoje ciała, jako towary, które można sprzedać za jak najlepiej wynegocjowaną cenę. Mimo to, treści takich ogłoszeń nadal pozostają bulwersujące i szokujące.
Źródło: Dziewica sprzedaje swoją cnotę. Cena wywoławcza to 7000 zł
