ASSECO RESOVIA- BKS VISŁA 3:0
Sety: 25:21, 25:18, 25:22
ASSECO RESOVIA: Marechal 10, Krulicki 5, Komenda 2, Hoag 17, Kosok 3, Bartman 8, Perry (libero) oraz Shoji.
BKS VISŁA: Gil 1, Quiroga 6, Kalembka 8, Stern 15, Urbanowicz 6, Gałązka 5, Szymura (libero) oraz Woch, Gryc 5, Lipiński, Bonisławski (libero), Cieślik 1.
Bydgoszczanie kontynuują morderczą serię gier. Przypomnijmy, że w poniedziałkowy wieczór ulegli po dramatycznym boju Cerradowi Czarnym Radom 2:3. A już niespełna 48 godzin później wyszli na parkiet walczyć w Rzeszowie. Obie ekipy po trzech meczach miały ten sam dorobek - 1 punkt. O ile dla BKS Visła to jest pewnego rodzaju osiągnięcie, tak w wypadku rzeszowian można mówić o fatalnym początku nowego sezonu, bo ich oczekiwania sięgają przynajmniej medalu.
Trener Przemysław Michalczyk desygnował do gry taką samą wyjściową siódemkę jak podczas dwóch ostatnich meczów. Jego podopieczni dobrze zaczęli spotkanie i prowadzili różnicą 3 punktów. Niestety, w połowie partii trafił się im słabszy okres w ataku, po którym stracili prowadzenie. W końcówce seta przegrali dwie kontry i to zdecydowało o porażce. W tej fazie meczu nie potrafili zatrzymać Nicholasa Marechala. Reprezentant Francji prócz udanych ataków popisał się także punktową zagrywką.
W drugim secie bydgoscy zawodnicy dużo punktów tracili przez słabą obronę i brak asekuracji. Poza tym było widać, że bydgoszczanom brakuje sił. Szkoleniowiec to zauważył i zaczął wprowadzać zmienników, ale niewiele to pomogło. BKS Visła traciła punkty seriami (9:13, 10:17). Był fragment, że część strat udało się odrobić (15:18), ale to było wszystko z ich strony. W końcówce znowu tracili po kilka „oczek”z rzędu.
Trzecia partia przez długi czas była wyrównana. Dobrze w tym fragmencie grał Paweł Gryc, który dał niezłą zmianę. Przy stanie 17:17 bydgoszczanie stracili trzy kolejne „oczka”. Znowu, jak w pierwszym secie, pognębił ich Marechal. Francuz popisał się udaną kontrą, a po chwili zaserwował asa. Jeszcze bydgoski zespół próbował poderwać do walki Tomasz Kalembka, który zapunktował zagrywką, ale nic więcej nie udało się zrobić i trzecia ligowa porażka stała się faktem.
BKS Visła zajmuje przedostatnie miejsce w tabeli.
W kolejnym meczu bydgoski zespół podejmie w niedzielę o godz. 20.30 Skrę Bełchatów.
