Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

BKS Visła Proline Bydgoszcz - AZS AGH Kraków. Passa została przerwana [zdjęcia]

Dariusz Knopik
Dariusz Knopik
Passa zwycięstw siatkarzy BKS Visła Proline została niespodziewanie przerwana
Passa zwycięstw siatkarzy BKS Visła Proline została niespodziewanie przerwana Arkadiusz Wojtasiewicz
W 24. kolejce Tauron I Ligi BKS Visła Proline Bydgoszcz podejmował AZS AGH Kraków. Po serii zwycięstw bydgoskiej drużyny kibice liczyli na podtrzymanie dobrej passy.

BKS Visła Proline Bydgoszcz - AZS AGH Kraków 1:3
Sety: 29:31, 25:18, 20:25, 22:25
BKS: Elgert 1, Kwasigroch 9, Cieślik 7, Śliwka 19, Krysiak 13, Radziwon 14, Jędruszczak (libero) oraz Gutkowski, Szczechowicz, Wierzbicki 2, Narkowicz 2.
AZS AGH: Gomułka 17, Tokajuk 12, Rymarski 4, Krawiecki 1, Borkowski 16, Miniak 7, Dereń (libero), Czyrek (libero) oraz Putkowski 1, Janusz, Komar, Kraut 1.

Po serii sześciu zwycięstw bydgoszczanie awansowali na pozycję wicelidera. Wszyscy liczyli na podtrzymanie dobrej passy z zespołem walczącym o zakwalifikowanie się do play off.

Pierwszy set był bardzo wyrównany. Po bloku Macieja Krysiaka BKS prowadził już 22:19. Jednak potem pojawiły się błędy w przyjęciu zagrywki i trudności ze skończeniem ataków, co skutkowało stratą czterech punktów z rzędu. Doszło do gry na przewagi. Najpierw bydgoszczanie obronili kilka setboli, potem sami ich nie wykorzystali, by ostatecznie po kolejnej wymianie przegrać.

Druga odsłona zaczęła się od różnorodnych zagrywek Piotra Śliwki, które siały spustoszenie po stronie krakowian. Bydgoski zespół prowadził 9:3. Jednak znowu pojawiły się błędy w ataku i bydgoszczanie prowadzili tylko 16:13. Ponownie zanosiło się na zaciętą końcówkę. Tym razem podopieczni Michala Masnego zagrali skutecznie. Udanymi kontrami popisywał się Śliwka, asa zaserwował Paweł Cieślik (20:14).

Trzecia partia była zacięta. Długo wynik oscylował w granicach remisu. W kluczowym fragmencie miejscowi zawodnicy mieli problemy z kończeniem ataków. Przegrywali już 18:22, ale po zmianach odrobili dwa punkty. Jednak to było wszystko, na co było ich stać, bo końcówkę przegrali wyraźnie.

W czwartym secie długo minimalnie prowadzili siatkarze z Bydgoszczy. Jednak w połowie stracili trzy punkty z rzędu (13:15). W dwóch przypadkach mieli duże pretensje do sędziów. Sytuację weszli ratować doświadczeni Kamil Gutkowski i Damian Wierzbicki. Poprawa była chwilowa i po ponad dwóch godzinach niespodzianka stała się faktem.

Zobaczcie także

To była dopiero druga porażka BKS we własnej hali w bieżącym sezonie i szósta w sumie.

W następnej kolejce czeka bydgoszczan mecz na szczycie. W niedzielę (12.03) zagrają na wyjeździe z prowadzącym w rozgrywkach Norwidem Częstochowa.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska