KRUS podsumowała liczbę wszystkich wypadków, do których doszło w rolnictwie w 2021 roku. Wskaźnik wyniósł 8,4 wypadków na tysiąc rolników. Najwyższy odnotowano w województwie podlaskim (10,8) i kujawsko-pomorskim (10,7), a najniższy w opolskim i śląskim (4,8).
W kujawsko-pomorskim złożyło się na niego 957 wypadków, w tym pięć śmiertelnych.
We wrześniu w gminie Jabłonowo Pomorskie 23-letni rolnik zginął od uderzenia elementem, który oderwał się od silnika. Pod koniec lipca pod Szubinem rolnika przygniótł ciągnik, który naprawiał. W połowie października w Mirosławicach 16-latek został wciągnięty przez ładowarkę do buraków, odniósł poważne obrażenia obu rąk.
Ponad połowa groźnych zdarzeń w rolnictwie to „upadki osób”, dalej „pochwycenie i uderzenie przez części ruchome maszyn i urządzeń”, a następnie „uderzenie, przygniecenie, pogryzienie przez zwierzęta”.
Do przygnieceń przez sprzęty rolnicze dochodzi najczęściej wskutek jazdy na pochyłych i grząskich terenach oraz w trakcie łączenia maszyn z ciągnikiem. Zdarzają się też przygniecenia przez koło ciągnika, np. podczas pompowania.
Pochwycenie i uderzenie przez części ruchome maszyn to zwykle skutek nieprawidłowego użytkowania sprzętu, np. niewyłączenia napędu rozrzutnika obornika i prasy do słomy przed przystąpieniem do regulacji.
Przygniecenie i pogryzienie przez zwierzęta dotyczy głównie bydła. Za przyczynę KRUS wskazuje agresję zwierząt oraz nieodpowiedni sposób ich obsługi, a także wady konstrukcyjne budynków, np. brak korytarza paszowego.
Wśród rolników zdarzają się też zgony lub nagłe zachorowania z powodu nadmiernego wysiłku i stresu, a także porażenia prądem, np. podczas podłączania dmuchawy do zboża.
Według KRUS liczba wypadków w rolnictwie ma związek z ukształtowaniem terenu, sytuacją ekonomiczną gospodarstw i specyfiką produkcji rolnej na danym terenie.
- W naszym regionie gospodarstwa są rozdrobnione, więcej prac wykonuje się ręcznie i to rodzi ryzyko. W dużych gospodarstwach, gdzie jest więcej nowych technologii, do wypadków dochodzi bardzo rzadko. Stąd nasze województwo plasuje się wysoko pod kątem liczby wypadków w rolnictwie i tak jest od lat - wyjaśnia Jerzy Wojtach, kierownik Samodzielnego Referatu Prewencji, Rehabilitacji i Orzecznictwa Lekarskiego Oddziału Regionalnego KRUS w Bydgoszczy.
Jednak, w porównaniu z latami 90-tymi, widać znaczną poprawę.
- Wtedy wskaźnik wypadkowości w rolnictwie dla naszego województwa wynosił 27, obecnie 10,7 – informuje Jerzy Wojtach.
W 1993 roku do KRUS zgłoszono 66 tys. wypadków, a w 2021 roku - 12 tys.
To zasługa wdrażania nowych technologii i kampanii prewencyjnych KRUS, prowadzonych m. in. w szkołach rolniczych i podczas targów rolniczych czy dożynek.
Kampania „Upadek to nie przypadek” skupia się na wskazywaniu sytuacji zwiększających ryzyko upadku, jak nierówne nawierzchnie, niestosowanie obuwia roboczego, nieprawidłowy sposób schodzenia z ciągników czy brak podestów i drabin do pracy na wysokości.
„Dobrze traktujesz, mniej ryzykujesz” zwraca uwagę na to, że bezpieczeństwo pracy ze zwierzętami w dużej mierze zależy od zapewnienia im odpowiedniego traktowania.
„Nie daj się wkręcić” wskazuje m. in. konieczność stosowania osłon w maszynach oraz przylegającego ubioru i wyłączania napędu podczas napraw i regulacji urządzeń.
