- Nalatarniach przednaszymi budynkami goście wieszają długie łańcuchy zgrzybami przeznaczonymi dosuszenia - mówi Ewa Mieruszewska, współwłaścicielka gospodarstwa agroturystycznego Gacanek wmiejscowości Wielkie Budziska, wBorach Tucholskich. - Poostatnich obfitych opadach deszczu najwięcej jest prawdziwków, których nasi goście zbierają dużo. Pojawią się też koźlarze. Wcześniej, wokolicznych lasach, było również sporo kurek.
- Najwięcej jest borowików, choć z ich ilością bywa różnie - mówi Leszek Pultyn, zastępca nadleśniczego w Nadleśnictwie Czersk, który podkreśla, że wiele zależy od ilości wilgoci, a w niektórych miejscach pojawiły się tylko przelotne opady. Potwierdza też, że koźlarzy nie brakuje.
- Pojawiły się grzyby, ale i grzybiarze - dodaje Leszek Pultyn i podkreśla, że niektórzy nie zachowują się w lesie jak należy.
- Jak zwykle jest problem ze śmieciami pozostawianymi w lesie - wyjaśnia zastępca nadleśniczego w Czersku. - Pomimo tego, że jest wiele miejsc parkingowych w lesie, gdzie można także odpocząć i wyrzucić śmieci, to niektórzy wolą podjechać niemalże tam, gdzie spodziewają się znaleźć grzyby.
Przeczytaj także: Kujawsko-pomorskie lasy są pełne grzybów! Oto zbiory naszych Czytelników [zdjęcia]
- Zakaz wjazdu samochodów do lasu jest często łamany przez grzybiarzy - dodaje Mateusz Stopiński, rzecznik Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Toruniu i radzi, by zwracać uwagę na oznakowanie przy drogach.
Oznakowaniem nie przejmują się niestety grzybiarze wchodzący np. na podtoruński poligon.
- Często przejeżdżam obok tego poligonu i ostatnio już kilka razy widziałam ludzi z koszykami na terenie wojskowym - mówi torunianka. - To głupota, żeby tak narażać się na niebezpieczeństwo!
Zdaniem Mateusza Stopińskiego nie wszyscy zdają sobie z tego sprawę, że nie można zbierać grzybów na terenie upraw leśnych mierzących do czterech metrów wysokości.
- Niektórzy wchodzą także na tereny ogrodzonych upraw - dodaje rzecznik. - Niszczą nie tylko niewielkie drzewka, ale i siatki. Za niszczenie mienia strażnicy leśni mogą ukarać mandatem.
Torunianka zwraca uwagę także na inne niebezpieczne zjawisko: sprzedaż grzybów przy drogach.
- Sprzedający z pobocza drogi robią sobie istne targowisko - dodaje. - Niektórzy wystawiają towar nawet przy ciągłej linii i chociaż nikt nie powinien się w takim miejscu zatrzymywać, to kupujących im nie brakuje. Czasami kierowca decyduje się na zjazd z drogi w ostatniej chwili i ostro hamuje. Za takie zachowanie należy karać nie tylko sprzedawców, ale i kierowców zatrzymujących się w takich miejscach.
- Osoba, która zatrzymuje się w niedozwolonym miejscu, stwarza zagrożenie na drodze, może zostać pouczona lub ukarana mandatem - mówi podkomisarz Przemysław Słomski z zespołu prasowego KW Policji w Bydgoszczy. - Policjanci mogą też skierować wniosek o ukaranie do sądu. Wiele zależy od sytuacji. Generalnie nawet decydując się na kupno grzybów, trzeba zachować rozsądek.
- Na latarniach przed naszymi budynkami goście wieszają długie łańcuchy z grzybami przeznaczonymi dosuszenia - mówi Ewa Mieruszewska, współwłaścicielka gospodarstwa agroturystycznego Gacanek w miejscowości Wielkie Budziska, w Borach Tucholskich. - Po ostatnich obfitych opadach deszczu najwięcej jest prawdziwków, których nasi goście zbierają dużo. Pojawią się też koźlarze. Wcześniej, w okolicznych lasach, było również sporo kurek.
- Najwięcej jest borowików, choć z ich ilością bywa różnie - mówi Leszek Pultyn, zastępca nadleśniczego w Nadleśnictwie Czersk, który podkreśla, że wiele zależy od ilości wilgoci, a w niektórych miejscach pojawiły się tylko przelotne opady. Potwierdza też, że koźlarzy nie brakuje.
- Pojawiły się grzyby, ale i grzybiarze - dodaje Leszek Pultyn i podkreśla, że niektórzy nie zachowują się w lesie jak należy.
- Jak zwykle jest problem ze śmieciami pozostawianymi w lesie - wyjaśnia zastępca nadleśniczego w Czersku. - Pomimo tego, że jest wiele miejsc parkingowych w lesie, gdzie można także odpocząć i wyrzucić śmieci, to niektórzy wolą podjechać niemalże tam, gdzie spodziewają się znaleźć grzyby.
Przeczytaj także: Kujawsko-pomorskie lasy są pełne grzybów! Oto zbiory naszych Czytelników [zdjęcia]
- Zakaz wjazdu samochodów do lasu jest często łamany przez grzybiarzy - dodaje Mateusz Stopiński, rzecznik Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Toruniu i radzi, by zwracać uwagę na oznakowanie przy drogach.
Oznakowaniem nie przejmują się niestety grzybiarze wchodzący np. na podtoruński poligon.
- Często przejeżdżam obok tego poligonu i ostatnio już kilka razy widziałam ludzi z koszykami na terenie wojskowym - mówi torunianka. - To głupota, żeby tak narażać się na niebezpieczeństwo!
Zdaniem Mateusza Stopińskiego nie wszyscy zdają sobie z tego sprawę, że nie można zbierać grzybów na terenie upraw leśnych mierzących do czterech metrów wysokości.
- Niektórzy wchodzą także na tereny ogrodzonych upraw - dodaje rzecznik. - Niszczą nie tylko niewielkie drzewka, ale i siatki. Za niszczenie mienia strażnicy leśni mogą ukarać mandatem.
Torunianka zwraca uwagę także na inne niebezpieczne zjawisko: sprzedaż grzybów przy drogach.
- Sprzedający z pobocza drogi robią sobie istne targowisko - dodaje. - Niektórzy wystawiają towar nawet przy ciągłej linii i chociaż nikt nie powinien się w takim miejscu zatrzymywać, to kupujących im nie brakuje. Czasami kierowca decyduje się na zjazd z drogi w ostatniej chwili i ostro hamuje. Za takie zachowanie należy karać nie tylko sprzedawców, ale i kierowców zatrzymujących się w takich miejscach.
- Osoba, która zatrzymuje się w niedozwolonym miejscu, stwarza zagrożenie na drodze, może zostać pouczona lub ukarana mandatem - mówi podkomisarz Przemysław Słomski z zespołu prasowego KW Policji w Bydgoszczy. - Policjanci mogą też skierować wniosek o ukaranie do sądu. Wiele zależy od sytuacji. Generalnie nawet decydując się na kupno grzybów, trzeba zachować rozsądek.
Pogoda na dzień (29.07.2016) | KUJAWSKO-POMORSKIE
TVN Meteo Active