Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Borys zgwałcił „młodą i niedoświadczoną” suczkę Amy. Właścicielka żąda alimentów

(wixad)
Z pisma przedprocesowego: "Stało się to w czasie, gdy wasz pies uciekał z państwa posesji na naszą i dokonał zniewolenia młodej, niedoświadczonej suczki".
Z pisma przedprocesowego: "Stało się to w czasie, gdy wasz pies uciekał z państwa posesji na naszą i dokonał zniewolenia młodej, niedoświadczonej suczki". Szymon Starnawski
Romanse wśród naszych pupili bywają kłopotliwe. Ten wydarzył się naprawdę i prawnicy wcale nie uważają sprawy za żart.

W 2018 roku właściciele psa Borysa odebrali list polecony od sąsiadki: „Informujemy, że państwa pies Borys rasy nieznanej (z wyglądu kaukaz) został ojcem szczeniaków suczki Amy rasy nieznanej (kundelka), której właścicielem jestem ja (tu nazwisko)”.

Państwa pies dokonał zniewolenia

Do tego momentu pismo od sąsiadki mogło wyglądać jak zaproszenie na chrzciny, ale dalej było już mniej zabawnie: „Szczeniaki są wychowywane przez matkę, suczkę Amę, mają dwa tygodnie, a koszty pokrywane są przeze mnie z renty, która jest zbyt mała i nie wystarcza na pokrycie wydatków związanych z utrzymaniem i pielęgnacją szczeniaków (jest ich dwójka). Okoliczności związane z dokonany gwałtem przez psa Borysa na mojej suce Amie są państwu znane zapewne, ale przypominam – stało się to w czasie, gdy wasz pies uciekał z państwa posesji na naszą i dokonał zniewolenia młodej, niedoświadczonej suczki. Te incydenty były zgłaszane do powiatowej Policji i dzielnicowego.

Zapraszam Państwa na konfrontację związana z Waszym psem i jego szczeniakami i rozmowę na temat kosztów utrzymania (alimenty dla szczeniaków). W razie braku odpowiedzi w 14 dni od otrzymania pisma, skieruje sprawę do Sądu Rejonowego w Lublinie”.

Dozór przy randce

Niestety dalszy bieg sprawy nie jest znany. Rzecz najpewniej zakończyła się kompromisowym rozwiązaniem, bo wyroku sądowego w sprawie Borysa sąd lubelski nie wydawał. Ale czy to w ogóle możliwe?

Oczywiście, polskie sądy nie przewidują nadal alimentów dla czworonogów. Według portalu Niebezpiecznik z pomocą właścicielom suczek przychodzi art. 431 kodeksu cywilnego:

„Kto zwierzę chowa albo się nim posługuje, obowiązany jest do naprawienia wyrządzonej przez nie szkody niezależnie od tego, czy było pod jego nadzorem, czy też zabłąkało się lub uciekło, chyba że ani on, ani osoba, za którą ponosi odpowiedzialność, nie ponoszą winy”.

A zatem odpowiedzialność za zapłodnienie suczki sąsiadów ponosi właściciel psa. Oczywiście tylko w przypadku, gdy zaniedbał obowiązku pilnowania psa, co w przypadku Borysa wydaje się bezdyskusyjne.

Z kolei linia obrony właściciela psa mogłaby polegać na tym, że właścicielka suczki również powinna troszczyć się o swoją pupilkę.

Casus Maszy

Kuriozalną sytuację opisali niedawno opiekunowie sympatycznej suczki Maszy, przebywającej w przytulisku i przeznaczonej do adopcji. Gdy suczka miała już trafić w ręce nowego właściciela, okazało się, że jest ciężarna. Opiekunowie zachodzili w głowę jak to możliwe, bo Masza nie miała żadnego kontaktu z psami płci męskiej. Ostatecznie doszli do wniosku, że do zapłodnienia doszło… przez płot. W tym przypadku sąd miałby więc twardy orzech do zgryzienia.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska