Biznes jak na razie wydaje się udany, a ponieważ nadchodzą święta, więc spodziewana jest jeszcze wyższa frekwencja niż podczas samego otwarcia. Ten trend powinien się utrzymać jeszcze po Bożym Narodzeniu, kiedy rozpoczną się wyprzedaże.
- Mamy kalendarz imprez na najbliższy czas - informuje Grzegorz Jasiński, dyrektor Bramy Pomorza. - Na początku grudnia wystąpią u nas artyści z Piwnicy pod Baranami, zaprosimy też dzieci na akcję pieczenia pierniczków.
Przeczytaj także: "Brama Pomorza" w Lipienicach otwiera drzwi
W połowie grudnia planowane jest otwarcie małpiego gaju i innych atrakcji dla najmłodszych. Będzie tam można zostawić swoją pociechę pod opieką.
- Nadal podtrzymuję, że jesteśmy otwarci na współpracę z miastem i gminą i chcemy promować lokalne talenty - podkreśla Jasiński.
A wójt Zbigniew Szczepański zaciera ręce, ciesząc się nie tylko z miliona złotych podatku, który wpływa do gminnej kasy, ale też z 600 miejsc pracy. - Sezonowo może być ich jeszcze więcej - informuje Jasiński. - Bo w naszym pasażu przewidujemy tzw. "wyspy", gdzie też będą potrzebne ręce do pracy.
Nie ma jeszcze analiz, czy Brama Pomorza trafiła ze swoją ofertą tylko do mieszkańców Chojnic i okolic, czy też przyjeżdżają tu też tucholanie i sępolanie. - Ale będziemy takie analizy robili - mówi Łukasz Gruszczyński, dyrektor ds. marketingu Rank Progress SA.
Czytaj e-wydanie »