
Pieniądze na leczenie nastolatki i jej pobyt w Chinach zbiera grudziądzka młodzież organizując różne akcje i koncerty.
Pomagają także Czytelnicy „Gazety Pomorskiej” oraz portalu www.pomorska.pl Nadesłane z Chin
Iza Partyka jest uczennica II LO od kilku miesięcy zmaga się ze złośliwym nowotworem kości. Po nieskutecznym leczeniu w Polsce, jej szansą jest terapia w chińskiej klinice onkologicznej w Tjanjin.
Pieniądze na leczenie nastolatki i jej pobyt w Chinach zbiera grudziądzka młodzież organizując różne akcje i koncerty.
Pomagają także Czytelnicy "Gazety Pomorskiej" oraz portalu www.pomorska.pl
(fot. Nadesłane z Chin)
- Stan Izy wciąż się pogarsza. Czy mimo to, ma jeszcze siłę by walczyć?
- Poddaje się, tylko wtedy gdy ból jest nie do zniesienia. Nie może wówczas myśleć, nie chce się jej żyć. Gdy są momenty, w których nie boli lub boli mniej - jest bardzo pogodna, uśmiecha się, żartuje. Jednak, takie sytuacje nie zdarzają się często.
- Na czym obecnie polega leczenie?
- Iza przyjmuje środki farmakologiczne, które mają zmniejszyć guzy. Zostanie również poddana naświetlaniu. Co dalej? Tego nie jestem w stanie powiedzieć, ponieważ sam nie wiem. Czekamy na decyzje lekarzy.
- Przez miesiąc pobytu w Chinach, nie ma postępów w terapii. Żałujecie, że polecieliście do Tjanjin?
- Nie. Jedyne, czego żałujemy, to że znaleźliśmy się tutaj tak późno, gdy choroba Izy była już bardzo zaawansowana. Nie myślimy o powrocie do Polski, ponieważ stan Izy na to nie pozwala. Nie wrócimy do domu, póki ona się nie wyleczy.
W szpitalu spotykamy innych Polaków, którzy przyjeżdżają tu w porę. Mają wyznaczony czas pobytu i wiedzą, że ich nowotwór nie stanowi większego problemu dla lekarzy. W naszym przypadku, niestety, tak nie jest.
- Czyli cały czas liczycie na cud?
- Wierzę, że on się zdarzy. Wierzę w pozytywne efekty naszego przyjazdu do Chin. Wszyscy razem zrobiliśmy już tak wiele że musi się to udać. Nie ma po prostu innej opcji.
Przeczytaj także: Hardcorowy Koksu: - Wspieram Izę Partykę (wideo)
- W niedzielę Wielkanoc. Czego możemy wam życzyć?
- Siły do walki i wiary. Tego nam zdecydowanie potrzeba. To nasz główny "motor napędowy". Staramy się ustawiać nasze umysły na pozytywne myślenie. Wtedy jest o wiele łatwiej.
Nie brakuje jednak krytycznych chwil, w których chce się powiedzieć wszystkiemu "dosyć" i poddać się. Wtedy staramy się myśleć, że ten czas okupiony cierpieniem Izy nie idzie na marne i da owoc w postaci jej zdrowia. Także życzcie nam wytrwałości.
Zatem wytrwałości wam życzmy. Wszyscy!
Czytaj e-wydanie »