Kajakowa przygoda jest połączona ze wspomnieniem tego zasłużonego księdza. Na pomysł wpadł brat proboszcza Stanisław Ryszard, który zachęcił mieszkańców Rytla i przyjaciół ks. Gracjana do udziału w imprezie. Znalazł się sponsor Ryszard Rogoziński, który funduje nie tylko puchary, także koszulki z logo memoriału i Rytla.
Kajakowa wyprawa
Ponieważ w tym roku memoriał był już po raz piąty, więc wszystko zaczęło się od mszy św. i złożenia kwiatów na grobie ks. Gracjana - było też krótkie o nim wspomnienie. Potem wszyscy wsiedli na kajaki i popłynęli do Nadolnej Karczmy. Biesiadę zakłóciły burza i deszcze, ale kajakarzy to nie zniechęciło.
Na śniadanie zjedli jajecznicę i pstrągi, po czym ruszyli do Woziwody. Tam atrakcją był chrzest bojowy, który przejść muszą wszyscy, a najlepiej mają ci, którzy w porę zdążą się rozebrać. Potem jeszcze skok do Gołąbka II i przesiadka do autokaru. W Rytlu każda osada odebrała dyplom, a najlepsi puchary.
Komandoria się nie myli
- To nie tak, że trzeba najszybciej pokonać trasę - śmieją się Stanisław Nagierski i Henryk Twardokus. - Komandoria się nie myli i przyznaje trofeum np. za to, że ktoś potrafi pomagać innym albo z sympatią odnosi się do bliźnich.
Puchary przypadły więc Dawidowi Pstrągowi z rodziną, Ludwikowi Malinowskiemu z żoną i Danielowi Wieckiemu z przyjaciółmi.
Za rok kolejny spływ.