Protest rolników w Lipnicy w powiecie wąbrzeskim
- Już październik, więc jesień zawitała i czytelnikom "Pomorskiej" i "Nasze Miasto Brodnica" rymowankę napisałam... A po to, by podczas pandemii się nie nudzić i w ogrodzie podziwiać to, co natura w większości sama dała... I podziwiać, jakby nakazała!
- napisała Czesława Szymaniak-Schuetz z Brodnicy.
Wczesna jesień….
Wrzesień i jesień się zaczyna,
bo wiatr konary drzew nagina.
A na dodatek pada, więc plucha,
jakby miała przyjść zawierucha.
Kwiaty i liście cichutko spadają,
by otulić trawę już taką małą…
Lecą też duże orzechy i żołędzie,
by robić z nich jesienne orędzie.
Kwitną obficie wrzosy, marcinki,
złotnik japoński, milin amerykański,
róże, rudbekia, dzielżan ogrodowy
i wiele innych bardzo kolorowych.
Na domu i płocie bluszcz ochoczy
tak kompozycją barw przyciąga,
że idąc - trudno oderwać oczy..
Szkoda, że zimą się tego nie ogląda.
Za to inne kolory znać o sobie dają,
drzewa i krzewy wiele owoców mają.
Berberys, malina, jeżyna, jarzębina,
cis, no i ogromne, smaczne winogrona.
Na te smakołyki przyleciały już ptaki, wierne, jak zawsze, więc wracają do chaty.
Na skrzynce do listów bez daty siadają,
zaglądają do środka i jak radio śpiewają.
Czy ich przylot oznacza wczesną jesień?
Trudno się dziwić, bo to już pora na jesień!
Chłodniej się robi i w dzień i w nocy zamawiać trzeba opał, by szukać pomocy.
Pomimo tego - zajęcia obowiązkowe,
by zdobywać wiedzę i utrwalić w głowie.
Nic nam nie da w „chałupie” siedzenie, więc lepiej działać i mieć dobre mienie.
Przeczytaj także:
