Trzydziestopięcioletni mieszkaniec Brodnicy wraz żoną pojechał do Egiptu szukać pięknej słonecznej pogody. Dobry hotel w Sharm El Sheikh, plaża i piękne zatoka Shark's Bay Morza Czerwonego oferowała sporo atrakcji. Jednej z nich urlopowicz nie przewidział.
- Mieszkaniec Brodnicy po powrocie z pięknego urlopu, po pewnym czasie postanowił sprawdzić stan konta na jednej z kart kredytowych. Okazało się, że ktoś dokonał tą kartą operacji w Egipcie płacąc różne rachunki i stan konta zmniejszył się o 4430 złotych - informuje Agnieszka Szczucka, oficer prasowy brodnickiej policji. - Karta zniknęła z portfela w egipskim kurorcie Sharm El Sheikh, z pokoju w luksusowym hotelu, gdzie poszkodowany spędzał wraz z żoną wspaniały urlop. Kartę, niestety, grubo po fakcie, pechowy urlopowicz zastrzegł w banku.
Piramidy egipskie i nurkowanie na rafach Morza Czerwonego, mimo sporych atrakcji, stały się bardzo kosztowne. Brodniczanin okazał się mało przewidujący zabierając ze sobą karty kredytowe, z których w czasie urlopu nie korzystał i pozostawiając je, w czasie nurkowania i wycieczek, w pokoju hotelowym.
