www.pomorska.pl/brodnica
Więcej informacji z Brodnicy znajdziesz na stronie www.pomorska.pl/brodnica
Jak się dowiedzieliśmy w magistracie - dziś, na godz. 13 zaplanowano spotkanie sztabu kryzysowego. Przeprowadzi on symulację, czy miasto jest przygotowane na ewentualne zalanie.
- Poziom Drwęcy w Brodnicy jest trzydzieści kilka metrów wyższy niż ujście Drwęcy do Wisły w Złotorii. Cofka taka, jak tam nastąpiła nam nie grozi - mówi Wacław Derlicki, burmistrz miasta. - Niebezpieczeństwa są dwa: gwałtowny spust wody z Jezioraka przez Iławkę do Drwęcy. Drugi - spust z jeziora Drwęckiego. Jesteśmy cały czas w kontakcie z zarządem zapór w Iławie i Ostródzie, po to by spuszczali to rozsądnie - dodaje burmistrz.
Woda w Drwęcy - 1 maja miała 140 cm. Dziś poziom wynosi 154 cm. Wzrost o 14 centymetrów nie stanowi zagrożenia. Jest naturalnym przyrostem wynikającym z opadów. Najgorsza sytuacja miałaby miejsce, gdyby stan wody podniósł się do 270 cm. - Wówczas Drwęca zalałaby część parku i podtopiłaby piwnice na ul. Piwnej - wskazuje burmistrz.
Wspomniany rejon to tereny zalewowe, o gruntach które dość łatwo wciągają wodę. Nasiąkają nią i utrzymują na zewnątrz, gdy nie są już w stanie pochłonąć większej ilości. Dzięki temu reszta miasta nie jest zagrożona.
Takie obszary możemy zaobserwować m.in. na ul. Sienkiewicza - w okolicach działek, za budynkiem straży pożarnej czy też w pobliżu budynku starostwa powiatowego. Podczas zimowych roztopów, właśnie te tereny są zwykle najbardziej zagrożone. Gdyby stan Drwęcy podniósł się teraz również te obszary mogłyby znaleźć się pod wodą.