Brodnica. Organy z mistrzowskiej pracowni Harry'ego i Guntrama Hillebrand

Historia budowy organów w Fatimskiej jest dość krótka. Inicjatywa ks. proboszcza Gabriela Aronowskiego, przy życzliwym wsparciu burmistrza Wacława Derlickiego i władz miasta została zaprezentowana w gronie fachowców z Marianem Dorawą na czele - muzykologiem, diecezjalnym specjalistą do spraw organów ich budowy, rekonstrukcji. Toruński muzykolog wskazał właściwy kierunek poszukiwań - pracownię Harry und Guntram Hillebrand w Niemczech, środowisko niemieckich muzykologów. Pracownia niemiecka wsławiła się m.in. rekonstrukcją organów w Bazylice Mariackiej w Gdańsku. Tu mała dygresja - ponieważ działo się to jeszcze w latach PRL-u historia gdańskich organów ma niemal sensacyjną fabułę (nie będą nam Niemcy, luteranie, ewangelicy majstrować przy organach!!!).
Dzięki znajomościom Mariana Dorawy udało się zakupić z jednego z kościołów w Niemczech (dziś już nieczynnego) organy wyprodukowane w firmie Harry und Guntram Hillebrand w 1965 r. 23 rejestrowy instrument zamontował w brodnickiej świątynie Fatimskiej Krzysztof Grygowicz, współpracujący z Marianem Dorawą, władzami kościelnymi diecezji toruńskiej.
Dziś o 15 poznany efekt wspólnych działań ludzi dobrej woli, specjalistów, miłośników muzyki organowej. Z koncertem wystąpi Marietta Kruzel - Sosnowska z Uniwersytetu Muzycznego Fryderyka Chopina w Warszawie, która opiniowała - od strony naukowej - wartość artystyczną organów z Fatimskiej.
- Nieoczekiwanie Brodnica znalazła się w nielicznym gronie miast, w których w każdej świątyni są organy - mówi Marian Dorawa. - W tej chwili trwają prace przy renowacji organów w kościele farnym. Znakomitą robotę wykonuje tam ks. proboszcz Bolesław Lichnerowicz. Są też piękne organy w klasztorze franciszkanów. Niestety, wymagają renowacji. Rozmawiałem już w tej sprawie z ojcem gwardianem. jest otwarty na wszelkie inicjatywy w tej sprawie. Myślę, że Brodnica ma wszelkie walory by stać się swego rodzaju centrum kultury muzyki organowej. Wierzę, że tak się stanie.