W Brodniczce (gmina Świedziebnia) musieli interweniować policjanci, bo 15-letni chłopak wywołał awanturę. Przy okazji policjanci ustalili, że nastolatek kilka miesięcy temu częstował kolegów marihuaną. Skąd ją miał? Okazalo się, że podkradł ją z samochodu swego starszego brata Patryka.
- Czynności wykonane przez brodnickich funkcjonariuszy doprowadziły do zatrzymania jeszcze jednego mieszkańca sąsiedniej miejscowości - informuje Agnieszka Szczucka z brodnickiej policji. - Na strychu swojego domu 19-latek suszył konopie indyjskie. Zabezpieczyliśmy łącznie 5,27 grama brutto. Nastolatek będzie się tłumaczył przed sądem dla nieletnich, a starszemu grozi kara do trzech lat więzienia.
Następnego dnia policjanci z Jabłonowa Pomorskiego, podczas nocnego patrolu, zwrócili uwagą na mężczyzn siedzących w zaparkowanym audi A4 przy ul. Lipowej. Postanowili sprawdzić, co o tak późnej porze robią w aucie. Po otwarciu drzwi samochodu policjanci poczuli ostry odór alkoholu. Z auta czuć było jeszcze dziwny zapach palonego siana.
Szybko wyjaśniło się, że 27-letni Jarosław wraz z 24-letnim Sewerynem i 23-letnim Łukaszem zrobili sobie imprezę pożegnalną, ponieważ Jarosław rano miał wyjechać za granicę kraju. Dla spotęgowania efektu do spożywanego alkoholu mężczyźni zaciągali się "sianem". Po przeszukaniu wnętrza pojazdu, w kieszeni przednich drzwi, Stróże prawa znaleźli woreczek strunowy z zawartością suszu. W woreczku było 0,71 grama marihuany.
Ze schowka policjanci wyciągnęli jeszcze jeden woreczek strunowy, tym razem pusty, a na podłodze auta za siedzeniem kierowcy, znaleźli lufkę. Cała trójka została zatrzymana i przewiezione do policyjnego aresztu. W wyniku przeszukania mieszkania 27-latka, kryminalni zabezpieczyli jeszcze 4 woreczki z marihuaną o łącznej wadze 4,46 g i lufki do jej palenia.
Dwóch mężczyzn usłyszało zarzuty. udzielenia i posiadania środków odurzających. Za przestępstwa, których się dopuścili grozi im kara co najmniej do 3 lat więzienia a nieletni odpowie przed sądem dla nieletnich.
