Mowa o pięcioprocentowej obniżce płac, która ma obowiązywać przez trzy miesiące. - To forma pożyczki od pracowników, ale czy od pożyczania pieniędzy nie są banki? - zastanawiają się nasi rozmówcy.
- Związki zawodowe zawarły porozumienie z dyrekcją ZOZ w sprawie stosowania mniej korzystnych warunków zatrudnienia niż wynikające z umów o pracę - przyznaje Dariusz Szczepański, dyrektor szpitala.
Przeczytaj również: Szykują inwestycje w brodnickim szpitalu. Tylko trzy łóżka na pokój?
Na co ta "pożyczka"?
Szef placówki zapewnia, że strony działają na zasadzie porozumienia. Skąd pomysł, by taką propozycję przedstawić swoim podwładnym? Dyrektor tłumaczy dość ogólnikowo, że chodzi o dobro szpitala. O interes ekonomiczny pracodawcy, ale i o utrzymanie istniejących miejsc pracy. Nie wspomina jednak, czy planowane są zwolnienia.
Zapewnia jednocześnie, że zaproponowana obniżka to wynik negocjacji z personelem: - Obie strony uznały zawarcie porozumienia, czyli wyrażenie zgody na obniżenie wynagrodzenia pracowników o 5 proc. kwoty wynagrodzenia zasadniczego brutto za zasadne.
Zawieszenie warunków płacowych zawartych w umowach o pracę ma objąć okres 3 miesięcy. - Kwota obniżenia będzie oddana do końca czerwca 2014 r. - zapewnia dyrektor.
Dotarły do nas sugestie jakoby "pożyczka" od personelu jest konieczna, bo jeden z zatrudnionych lekarzy zarabia ok. 50-60 tys. złotych miesięcznie.
Dariusz Szczepański dementuje pogłoski na ten temat kwitując, że jest to: - Wielokrotnie powtarzane kłamstwo.
Czytaj też: Nieoficjalnie mówi się o cięciach. Pielęgniarki z Brodnicy boją się o pracę i wypłaty
Zarząd powiatu wie... że wszystko jest OK
Z pytaniem - czy sytuacja finansowa szpitala powinna budzić niepokój wśród mieszkańców - zwróciliśmy się do organu nadzorującego lecznicę. - Pacjenci szpitala w Brodnicy są bezpieczni - zapewnia Piotr Boiński, starosta. - Szpital na bieżąco realizuje swoje zobowiązania, posiada płynność finansową.
Starosta zapewnił nas, że zarząd powiatu na bieżąco analizuje sytuację finansową szpitala. Dyrektor placówki, co miesiąc przedstawia sprawozdanie finansowe. - W szpitalu wprowadzane są procedury restrukturyzacyjne, obniżające koszty funkcjonowania. Zabiega się również o zwiększenie niedoszacowanego kontraktu z NFZ. Od kwietnia bieżącego roku udało się zwiększyć kontrakt z NFZ o ok. 2,6 mln zł - mówi starosta.
Szef powiatu jest ponadto przekonany, że realizacja porozumienia zawartego między związkami a dyrekcją szpitala odbywać się może tylko zgodnie z prawem, tj. z zachowaniem praw pracowników.
Szefa szpitala zapytaliśmy również, czy brak zgody pracowników na obniżenie pensji może skutkować wypowiedzeniem umowy o pracę. I na co konkretnie szpital potrzebuje "pożyczki" w wysokości 5 procentowej obniżki płac swoich podwładnych? Niestety dotąd nie otrzymaliśmy odpowiedzi.
Czytaj e-wydanie »