Radna Bożena Stępień poprosiła o możliwość zabrania głosu na ostatniej sesji rady gminy. W Charzykowach prowadzi punkt informacji turystycznej, wielu miejscowych i turystów przychodzi do niej pogadać, pochwalić, ale też skrytykować to, co się nie podoba. A ostatnio namnożyło się uwag krytycznych.
Turyści narzekają na fatalne połączenia między Chojnicami a Charzykowami i Sworami, sygnalizują, że woda w jeziorze jest brudna, a skutery wodne poruszają się po nim, nie przestrzegając żadnych zasad. Część wczasowiczów zauważyła, że jakość usług oraz czystość w niektórych sklepach, barach, ośrodkach wczasowych i w domach gościnnych pozostawia wiele do życzenia. Niepokojem napawa sprzedaż alkoholu nieletnim.
Przeczytaj też : Jezioro Charzykowskie zamienia się w ściek? Winna Struga Jarcewska?
Przyjezdni nie mogą zrozumieć, że w Charzykowach nie obowiązuje cisza nocna. A tymczasem skandaliczne rzeczy dzieją się po dyskotekach - dochodzi do bójek, niszczone są znaki drogowe, ogrodzenia i reklamy, wszędzie, nawet na plaży, walają się butelki i puszki po piwie.
- Chcemy spokojnie spać i wypoczywać - mówiła Bożena Stępień. - Niech władze gminy zmuszą organizatorów dyskotek do zapewnienia bezpieczeństwa i profesjonalnej ochrony! Niech w Charzykowach na każdej imprezie nie leje się piwo! Brakuje policyjnych patroli, nie może tak być. Trzeba coś zrobić, żeby w przyszłym sezonie turystycznym nie było takich zjawisk!
Radnym gminnym zrzedła mina po tym, jak wysłuchali trzystronicowego elaboratu radnej. Nie wszyscy się zgadzali z jej wywodem. - To była do tej pory spokojna wieś - ripostował Edward Meyer. - I co, nagle zrobiła się Sodoma i Gomora?
Wójt Zbigniew Szczepański mimo wszystko wziął sobie tyradę radnej do serca i zamierza zaprosić na rozmowy komendanta policji Krzyszofa Pestkę, Bożenę Stępień, radnego Józefa Kołaka z Charzyków i sołtysa Jędrzeja Ilkowskiego. Może jeszcze w tym tygodniu. Zapowiada też specjalną sesję rady gminy o bezpieczeństwie.