Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bruki Unisławskie. Mieszkańcy chcieli podyskutować o likwidacji szkoły

(mona)
Na krzesłach dla radnych zasiedli Małgorzata Bednarek i Adam Mularz. Miejsca dla wójta i pozostałych rajców świeciły pustkami. - Przyszli ci, którzy nie mają nic na sumieniu - komentowali potem mieszkańcy.
Na krzesłach dla radnych zasiedli Małgorzata Bednarek i Adam Mularz. Miejsca dla wójta i pozostałych rajców świeciły pustkami. - Przyszli ci, którzy nie mają nic na sumieniu - komentowali potem mieszkańcy. fot. (mona)
- Boli nas, że rajcy nie liczą się z naszym zdaniem - mówią mieszkańcy. - Podłoże konfliktu jest personalne. Ktoś chce pozbyć się ze stanowiska pani dyrektor!

- Podczas spotkania 14 lutego wójt i radni obiecali, że szkoły nie ruszą - mówił Piotr Siembor. - 24 godziny później podjęli uchwałę o likwidacji. W tym roku zaoszczędzą na tym tyle, że nie warto. Chcieliśmy roku, by przyjrzeć się finansom, a tu szybkie decyzje. Może wójt ma dobrą wolę, ale musi wykonać to, co radni zdecydują. Nasze argumenty to mówienie do ściany.

Oszczędność warta zmian?

Beata Lisewska, dyrektor SP w Brukach Unisławskich mówiła, że gdy przestanie być dyrektorem, musi być tu kierownik.

- Nie zgodzę się na pełnienie tej funkcji - mówiła. - A ta osoba też dostanie dodatek funkcyjny. Jeśli będziemy filią Kokocka, to tamtemu dyrektorowi zwiększy się liczba oddziałów, zatem dostanie większy dodatek funkcyjny. Na tym, że ja i pani Kamila odejdziemy, nie będzie oszczędności. Bo ktoś od pilnowania porządku musi być.

- Może z trzech szkół, w: Kokocku, Brukach i Grzybnie, zrobić filie unisławskiej? - mówił Jacek Śliwiński z Rady Sołeckiej. - To trzy pieczenie na jednym ogniu. A rozpatruje się tylko sprawę tej, więc myślimy, że w tle są rozgrywki personalne.

O konflikcie przypomniała dyrektor Lisewska.

- Nasz wuefista chciał lodowiska - mówiła Beata Lisewska. - Nie zgodziłam się ze względów bezpieczeństwa: brak oświetlenia, ogrodzenia, gdyby komuś coś się stało, byłabym odpowiedzialna. Na mój sprzeciw do kuratorium i wójta trafiły listy. Wójt wskazał, co zrobić, by ono powstało. Skierowałam do nauczyciela pismo, by zrobił projekt i zajął się sprawą. Gdyby mu zależało, zrobiłby co trzeba. Inni angażują się w różne rzeczy, nie wszystko robię ja. Przepraszam, że lodowiska nie było.

- W Kokocku też jest mało dzieci, dużo chodzi tam z gminy Chełmno - mówiła mieszkanka. - Gdyby naszą zamknęli, przejęłaby nasze dzieci. Ale one nie będą jej ratować!

Mieszkańcy denerwowali się, że na spotkanie nie dotarł wójt, choć został zaproszony w piątek i większość radnych. Mówili, że w uchwale jest zapis o likwidacji szkoły, nie przekształceniu.

- Ci co przyszli nie mają nic na sumieniu - mówili. - Reszta się boi. Gdzie nasz radny Krzemiński? Mieszka 50 metrów od szkoły. Nas proszono byśmy na spotkanie z wójtem byli za kilka godzin i dotarliśmy. Im od piątku się nie udało zorganizować?

- Nasz radny pewnie w domu, takiego wybraliśmy - odparł Jacek Śliwiński. - To nauczyciel, a gdy sprawa idzie o szkołę, w której pracuje, nie ma go.

- Na przekształceniu szkoły w filię zaoszczędzono by 116 tys. zł w tym roku. O ile znajdzie się kierownik, który będzie pilnował jej za darmo i nie zwiększy się wynagrodzenie dla sekretarki z Kokocka - dodał Siembor, po czym słychać było śmiech. - O finansach dyskutuje się wcześniej z dyrektorem. A nasza zmuszona była z 4 do 2 tys. zł zmniejszyć kwotę na zakup książek do biblioteki, która od 15 lat nie była uzupełniana. Tak oszczędza się na dzieciach!

- Etiopię zrobią! - krzyknął mieszkaniec. - Po wsi będą chodzić ułomne dzieci, bo za chwilę nie będzie się ich opłacało uczyć czytać i pisać! Niektórzy radni nawet nie byli w tej szkole, a o niej decydują. A wójt?

- Jako wójt - raz na spotkaniu dotyczącym jej zamknięcia - przyznała dyrektor Lisewska.

Radni Adam Mularz i Małgorzata Bednarek zdradzili, że uchwałę dotycząca likwidacji szkoły zobaczyli tuż przed sesją.

- Ale rozmawialiśmy o tym w komisjach - mówił Mularz.
W porządku obrad sesji z 15 lutego punktu takiego nie było.

- Tak ważną sprawę wprowadzono na sesji i kazano głosować - dodała Bednarek. - 12 lat jestem sołtysem, obserwuję, co się dzieje. Ostatnio dużo i szybko, a takie decyzje trzeba analizować. Można gdzie indziej szukać pieniędzy i oszczędzać. Gotowa jestem patrząc na to wszystko złożyć mandat radnej.

- Dlaczego nie szkoły w Grzybnie i Kokocku? - pytał Rafał Cieślak, jeden z ojców. - Bo Grzybno chroni to, że mają stowarzyszenie, a Kokocku my mamy dostarczyć dzieci?

- Szybko się pewnie poczuli nasi wybrańcy w radzie i sprawnie działają, ale dla swojego dobra - mówiła Agnieszka Sikorska-Szwebs, jedna z matek.

Miał inne plany

Wójt zapewnia, że chciał być na spotkaniu, ale dowiedział się o nim zbyt późno.

- Miałem już zaplanowane dwa inne - tłumaczy Jakub Daniele-wicz. - Nieprawda, iż gmina zaoszczędzi na przekształceniu szkoły w filię 16 tys. zł, bo z zaprezentowanymi na ostatniej sesji Rady Gminy Unisław przez panią dyrektor szkoły - około 160 tys. zł. W uchwale inetencyjnej rzeczywiście jest zapis o likwidacji szkoły, ale w uzasadnieniu wyjaśniono, że chodzi o stworzenie z niej filii. Ay zlikwidować szkołę Rada Gminy musiałaby podjąć uchwałę o zamiarze likwidacji placówki oświatowej. O personalnych rozgrywkach nic nie wiem. Petycję od mieszkańców z prośbą o lodowisko dostałem, napisałem do pani dyrektor, by je zrobiono, a gmina pomoże. Ale przyszła odwilż i zakończyła sprawę.

Dlaczego uchwałę o likwidacji szkoły wprowadzono na sesji tak pośpiesznie, że radni nie mieli czasu się z nią zapozać?

- Rozmawialiśmy o tym w komisjach, sesja to była formalność - twierdzi wójt

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska