https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Budowa drogi S5. GDDKiA uznała, że nie ma podstaw do zapłaty kolejnych milionów

Marek Weckwerth
GDDKiA
Piętrzą się problemy na budowie S5 w regionie, a także na kilku innych inwestycjach na drogach ekspresowych w Polsce. GDDKiA uznała, że nie ma podstaw do zapłaty kolejnych milionów.

Dodatkowych pieniędzy (o czym już pisaliśmy) chce m.in. wykonawca trzech (z siedmiu) fragmentów S5 w Kujawsko-Pomorskiem. Włoska firma Impresa Pizzarotti wskazuje na znaczny wzrost cen materiałów budowlanych i robocizny.

Impresa Pizzarotti realizuje w Polsce 4 kontrakty o wartości ok. 1,65 mld zł. Budowane przez nią trasy mają łączną długość 80 km. Poza naszym regionem Włosi mają budować drogę ekspresową S61 w okolicach Augustowa i Suwałk do granicy z Rosją (to etap projektowania i planowane wejście na plac budowy wiosną).

Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad rozpatruje właśnie ewentualność kar umownych wobec Impresy Pizzarotti w wysokości ok. 14,5 mln zł.

Przeczytaj także: Pizzarotti zwalnia ludzi i bierze pod uwagę zejście z budowy S5 w regionie. Chce dodatkowych pieniędzy od GDDKiA

- Budowa nowoczesnej infrastruktury drogowej ze środków publicznych to poważne i odpowiedzialne zadanie. Nie ma podstaw na automatyczne zwiększenie środków finansowych dla firm, które w trybie pozakontraktowym występują o kolejne miliony i przedłużenie czasu na ukończenie i tak opóźnionych już kontraktów - stwierdza Jan Krynicki, rzecznik prasowy Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad w Warszawie. Nawiązuje przy tym również do kilku innych inwestycji )i innych wykonawców) na drogach ekspresowych.

Krynicki przekonuje, że umowa obowiązuje obie strony do rzetelnej realizacji jej zapisów. Strona publiczna nie będzie ponosić kosztów źle oszacowanego ryzyka, błędnie skalkulowanych cen materiałów czy potrzeb sprzętowych i kadrowych niezbędnych do terminowej realizacji kontraktu. Krynicki przypomina, że umowę na realizację kontraktu wykonawcy podpisują świadomie i dobrowolnie.

GDDKiA wykorzystuje zimę do inwentaryzacji słabo zaawansowanych budów. Dzięki temu będzie przygotowana na ewentualność odstąpienia wykonawcy od umowy. To ma ułatwić jak najszybsze wyłonienie nowego wykonawcy i rozpoczęcie robót.

Tymczasem, po zwolnieniu w ubiegłym tygodniu ze stanowiska Jarosława Gołębiewskiego, GDDKiA ogłosiła postępowanie kwalifikacyjne na stanowisko dyrektora oddziału w Bydgoszczy. Wymienia się jego obowiązki, a także wymagane kwalifikacje. Wśród najważniejszych są: wykształcenie wyższe techniczne (magister inżynier); co najmniej siedmioletni staż pracy, w tym co najmniej trzyletni na stanowisku kierowniczym; co najmniej pięcioletnie doświadczenie zawodowe w przygotowaniu lub realizacji inwestycji drogowych lub w zarządzaniu.

Nie podano przyczyn odwołania Jarosława Gołębiewskiego. Nieoficjalnie mówi się, że stało się tak z powodu opóźnień na S5.

Flash Info odcinek 3 - najważniejsze informacje z Kujaw i Pomorza.

Komentarze 3

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
W dniu 27.02.2019 o 10:30, gość napisał:

skoro wiadomo jaka jest sytuacja, skoro są opóźnienia znaczne, a wykonawca zadeklarował, że nie będzie kontynuować budowy, to dlaczego GDDKiA sama nie odstąpi od umowy z winy generalnego wykonawcy?

 

Do 15 marca wykonawca nie ma obowiązku wykonywać robót, gdyż teoretycznie mamy zimę. W praktyce - wykorzystując dobrą pogodę rzetelny wykonawca pracowałby. Lecz póki co formalnie nie można Włochom nic zarzucić.

G
Gość

No właśnie !

Czegoś tu nie rozumiem .

g
gość

skoro wiadomo jaka jest sytuacja, skoro są opóźnienia znaczne, a wykonawca zadeklarował, że nie będzie kontynuować budowy, to dlaczego GDDKiA sama nie odstąpi od umowy z winy generalnego wykonawcy?

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska