Największe postępy widać jednak w zupełnie innej niż budowlanka dziedzinie - w wykopaliskach.
Najważniejsze jest wszak pytanie co dalej z budową tej drogi, czy Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad zamierza już „podziękować” za współpracę włoskiej firmie Impresa Pizzarotti czy też ona sama zejdzie z „placu boju”? Bo też największe problemy od dawna występują na trzech odcinkach tej firmy. Włosi chcą dodatkowych pieniędzy, tłumacząc, że koszty materiałów i robocizny mocno wzrosły.
- Inżynier kontraktu analizuje dokumentację tej firmy przysłaną po drugim już wezwaniu do przyspieszenia prac - wyjaśnia nam Jan Krynicki, rzecznik prasowy GDDKiA. - Wiele będzie zależało właśnie od analizy tych dokumentów. Na pewno nie chcemy podejmować pochopnych decyzji, by nie zarzucono nam, że nie dopełniliśmy formalności czy też że nie mieliśmy dobrej woli. Musimy opierać się na konkretach.
Przeczytaj także:
Jan Krynicki dodaje, że generalne zaawansowanie prac na kujawsko-pomorskiej S5 jest tragicznie słabe.
O tym, że GDDKiA może odstąpić od umowy z wykonawcą, dowodzi niedawny przykład z budów dróg S7 i S61 na Mazowszu i Podlasiu. Kontrakty o łącznej wartości 760 mln zł straciła firma Rubau Polska (hiszpańska grupa Construcciones Rubau). Jak wyjaśnia GDDKiA, decyzja została podjęta po wielokrotnych wezwaniach do działania. Rubau nawet nie rozpoczął tych inwestycji.
Po 15 marca, czyli po zimowej przerwie na budowie, roboty na naszej trasie ekspresowej S5 ruszyły bardzo ospale, niczym ciężki pociąg towarowy. Od razu też zaczęły się problemy, bo niektórzy wykonawcy nie płacili podwykonawcom, dostawcom i usługodawcom. Ci gremialnie schodzili z budowy, zabierali ludzi i maszyny.
Mimo to, zwłaszcza gdy zrobiło się cieplej, budowa ożyła - postępy widać na wszystkich siedmiu odcinkach 130-kilometrowej trasy S5 w naszym regionie. - Ostatnio zauważa się pewne postępy. Na drodze krajowej numer 5 trudniej przejeżdża się przez newralgiczne fragmenty trasy, funkcjonują tak zwane wahadła - opowiada pani Agata z Bydgoszczy, która codziennie dojeżdża do Świecia nad Wisłą. - Duże utrudnienia są w pobliżu budowanego węzła Wilcze, na którym będzie można kontynuować jazdę S5 znajdująca się w jej ciągu północno-zachodnią obwodnicą Bydgoszczy bądź „krajówką” do centrum miasta. Ostatnio pojawiło się więcej robotników i maszyn, a także geodetów.
Postępy widać, ale te dalekie są od zakładanych celów i dziś już nikt nie łudzi się, że dotrzymane zostaną terminy oddania S5 do użytku z końcem tego roku.
Raczej nie zostaną dotrzymane, mimo podpisanych przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad z wszystkimi wykonawcami aneksów do umów wydłużających terminy. Zgodnie z pierwotnymi umowami pierwsze trzy odcinki trasy miały być ukończone przed połową maja tego roku.
- Wciąż trafiają do mnie maile od podwykonawców, którzy skarżą się, że nie otrzymują należnych pieniędzy za swoją pracę czy materiały. Dlatego wielu zwyczajnie schodzi z budowy. Dramat trwa - mówi poseł PO Krzysztof Brejza.
Generalna Dyrekcja zapewnia, ze wsłuchuje się w głos podwykonawców i zaprasza ich na spotkanie w poniedziałek 27 maja w godz. 10.00-12.00 do siedziby GDDKiA w Bydgoszczy przy ul. Fordońskiej 6.
Flesz - wypadki drogowe. Jak udzielić pierwszej pomocy?
O tym jak przebiegają prace na poszczególnych odcinkach można przeczytać na stronie bydgoskiego oddziału GDDKiA.Dowiadujemy się m.in., że na odc. 1 Nowe Marzy – Dworzysko najwięcej dzieje się na wysokości miejscowości Święte. Zagęszczano i profilowano podbudowę drogi głównej. Na odc. 3 Aleksandrowo – Tryszczyn, w pobliżu Maksymilianowa i wiaduktu nad liniami kolejowymi układana jest podbudowa z betonu cementowego oraz układana jest nawierzchnia z betonu. Na odc. 4 Tryszczyn – Białe Błota prowadzone są zwłaszcza roboty ziemne: wykopy i nasypy, wymiana gruntu, przywozi się kruszywo. Na odc. 6 Szubin – Jaroszewo robotnicy przygotowują do montażu elementy betonowe, a także kontynuuje prace na wiaduktach.
GDDKiA nie ma aktualnych danych w procentach co do postępów na poszczególnych odcinkach, te mają się pojawić na początku czerwca.
