pomorska.pl/torun
Więcej informacji z Torunia znajdziesz na stronie www.pomorska.pl/torun
Projektowaniem hali zajmie się konsorcjum firm Dedeco i MD ze Szczecina, a nie bydgoska firma Moduł, która wygrała przetarg.
To skutek wyroku Krajowej Izby Odwoławczej, który jest następstwem oprotestowania wyników przetargu. Teraz zamiast 2 mln zł na projektowanie wydamy 3,8 brutto. - To i tak mniej niż myśleliśmy - przekonuje Andrzej Dybiński, dyrektor Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji, odpowiedzialnego za przeprowadzenie inwestycji. - Umowę powinniśmy podpisać 4-5 stycznia, chyba że firma Moduł odwoła się do sądu od wyroku KIO. Nawet jeśli uda się w styczniu podpisać umowę i tak jesteśmy mocno opóźnieni. Harmonogram przygotowań przewidywał, że dokumentacja (przynajmniej częściowo) będzie gotowa do końca roku. Dziś wiadomo, że pojawi się ona w maju, a reszta (czyli projekt wykonawczy wraz z kosztorysem) we wrześniu. A właśnie na kosztorys najbardziej czeka Urząd Marszałkowski, który wykłada aż 40 mln na tę inwestycję. - Budowa hali w Toruniu jest dla nas priorytetem - mówi Beata Krzemińska, rzeczniczka marszałka. - W 2010 r. przeznaczamy na jej budowę 4 mln zł. Czekamy więc na kosztorys.
W urzędzie nieoficjalnie mówi się, że nie ma większych szans na to, żeby budowę rozpocząć w 2010 roku. Z takiego obrotu sprawy nie jest zadowolony Kujawsko-Pomorski Związek Lekkiej Atletyki, który poparł starania władz w uzyskanie dofinansowania inwestycji. Dodatkowo związek boi się, że bieżnia, która ma powstać w hali nie będzie w pełni wykorzystywana. - Boję się, że jeśli bieżnia będzie rozkładana tylko na większe mistrzostwa, to Ministerstwo Sportu wycofa się z finansowania hali - mówi Krzysztof Wolsztyński, prezes KPZLA. Wtedy gmina musi wykładać pieniądze. Stanowisko ministerstwa poznamy dopiero w kwietniu.
