- Mamy do czynienia z rosnącymi cenami różnych towarów i usług - mówił na sesji do radnych Wojciech Grudzina, skarbnik gminy Tuchola. - Wykonawca zgłosił się do gminy z zapytaniem, czy można zwaloryzować wynagrodzenie związane z wykonaniem kina. Musimy się zmierzyć z podjęciem decyzji, o ile wyrażamy zgodę na wzrost wynagrodzenia.
Dla firmy radni zaplanowali dodatkowe 453 tys. zł, ale łącznie, z kosztami nadzoru, będzie to 470 tys. zł. W tym roku w budżecie funduszy już nie ma, więc Rada Miejska podjęła uchwałę o zmianie wieloletniego planu inwestycyjnego. Środki te zostaną wypłacone z przyszłego budżetu na 2023 r.
Ostatecznie kino ma kosztować nie więcej niż 6,2 mln zł. To już wydatki z dokumentacją, inspektorami nadzoru itd.
W ustawie o zamówieniach publicznych jest mowa, że jeżeli wzrost cen jest faktem i zostanie udokumentowany, obligatoryjne jest prawo wykonawcy do waloryzacji umowy. W przypadku budowy kina wydatki wzrosną o 11 proc.
- U nas wykonawca musi się zmierzyć jeszcze z zamówieniem całego wyposażenia kina, a to są jedne z droższych elementów inwestycji - mówi Tadeusz Kowalski, burmistrz Tucholi. - Sprzęt, aparatura na pewno są teraz droższe.
Przy okazji ponawiamy pytanie, kiedy kino zostanie otwarte. Burmistrz odpowiada, że jest duża szansa, że budowa będzie zakończona jeszcze w tym roku, zgodnie z harmonogramem. Trzeba się jednak liczyć z odbiorami technicznymi i zgodami na użytkowanie, więc realnie patrząc, kino może zostać otwarte w pierwszej połowie przyszłego roku. Konieczne będą jeszcze umowy na funkcjonowanie czy dostarczanie filmów, a to potrwa. - Nie mamy jednak sygnałów, żeby było opóźnienie robót - informuje burmistrz.
