– Dowiedziałem się, że za chwilę z tego miejsca pozostaną jedynie fotografie – przekazał Krzysztof Drozdowski, autor książki „Schrony, tunele, ukrycia. Bydgoszcz podziemna w okresie PRL” w mediach społecznościowych w niedzielę (1 października). – Budynek idzie do rozbiórki. Ze schronu wymontowano większość urządzeń. Część z nich zabrało muzeum z Piły. Reszta zostanie zasypana – przekazał.
Informację w tej sprawie otrzymał od Stowarzyszenia Schrony w Polsce, która opracowuje bazę schronów i obiektów podziemnych na terenie kraju. – Byli na miejscu w trakcie wywożenia drzwi gazoszczelnych przez muzeum w Pile. Muzeum zabrało ostatnio całą skrzynkę telefoniczną, co ma być związane z tym, że schron będzie zasypany, a budynek zburzony – mówi nam Krzysztof Drozdowski.
W 2014 roku budynek, w którym mieści się schron trafił w ręce Zespół Szkół Katolickich. Obiekt powstał w 1958 roku. Zbudowano go w czasie zimnej wojny dla prezydenta miasta. Miało w nim pomieścić się około 70 osób. Mimo przeprowadzonych remontów, przez lata jego stan techniczny mocno się pogarszał. Jeszcze przed sprzedażą przez miasto (za 5 procent wartości), utracił walory ochronne.
Jak mówi historyk, w ubiegłym roku chciał odwiedzić obiekt, ale ze względu na jego stan techniczny nie otrzymał zgody od dyrekcji szkoły. – Sam budynek, który ma maskować wejście do schronu, jest w kiepskim stanie. Wykorzystanie go byłoby na pewno problematyczne – dodaje. Jego zdaniem schron ma dużą wartość historyczną – był jednym z ważniejszych obiektów tego typu w całym regionie.
– Można byłoby przekształcić ten schron w minimuzeum, choćby filię Exploseum i zrobić coś fajnego. Nie brakowałoby chętnych do zwiedzania z Bydgoszczy i nie tylko. Jeśli schron zniknie, pozbędziemy się kolejnej perełki – dodaje.
– Nie planujemy rozbiórki – zapewnia „Express Bydgoski” ks. dr Waldemar Różycki, dyrektor Zespół Szkół Katolickich Pomnika Jana Pawła II w Bydgoszczy. Potwierdza jednak, że część elementów wyposażenia przekazano do Pilskiego Muzeum Wojskowego. – Chodzi o rzeczy jeszcze z lat 50-60, gdy obiekt powstał. Od dawna nie były wykorzystywane. Pamiętajmy, że ten schron nie pełni swojej funkcji, nie ma obecnie takiej wartości – uzupełnia.
Na początku w budynku planowano stworzyć świetlicę i centrum kulturalne, a także muzeum Jana Pawła II. Na planach jednak się skończyło. Powód to finanse, których brakuje na remont. – Rozmawialiśmy z przedstawicielami różnych instytucji, ale nikt nie zdecydował się nas wesprzeć, aby móc dostosować obiekt do nowych potrzeb. Budynek jest zabezpieczony i zamknięty. Nie nadaje się do zwiedzenia – stwierdza dyrektor.
