Nie ustają kontrowersje po głosowaniu nad pierwszym w gminie Świecie budżetem obywatelskim. Mieszkańcy zastanawiają się, czemu pod głosowanie nie trafiły wszystkie złożone projekty. Urzędnicy mówią z kolei o błędach przy samym rozdawaniu punktów. - Niektóre pomysły w ogóle nie pojawiły się w głosowaniu. Wcześniej zapowiadano, że przejrzą je urzędnicy - telefonowała Czytelniczka.
- Myślałam, że po to, żebyśmy mogli je ewentualnie uzupełnić, a oni je od razu skreślali. W ogóle w ten sposób nie pomogli.
- Odrzucaliśmy te projekty, gdzie przedstawione koszty nie pokrywały się z rzeczywistością. Sprawdzali je m.in. kierownicy naszych wydziałów - mówi Leszek Żurek, sekretarz gminy Świecie.
Przeczytaj także: Mieszkańcy mogą decydować częściej
Z powodów bezpieczeństwa zrezygnowano z poddawania pod głosowanie rozbudowy skateparku przy ul.Wodnej.
- Tam w przyszłym roku będzie robiony zjazd z ul. Polnej i podejrzewamy, że znacząco zwiększy się ruch. Byłoby niebezpiecznie - wyjaśnia Żurek. Urzędnicy pominęli również te pomysły, które miały być realizowane na terenach nie należących do gminy. - Moglibyśmy nie dostać zgody od zarządcy drogi wojewódzkiej czy krajowej.
Niektóre pomysły zakładały zbudowanie czegoś nowego, ale wymagały np. wyburzania innych obiektów - Kosztów tego już nie uwzględniano, a mogły być wysokie - zauważa sekretarz.
Pod uwagę nie brano również tych projektów, które gmina będzie już realizować. Dotyczy to m.in. stref bezpłatnego WiFi w Świeciu, o czym informowaliśmy, i remontu drogi na osiedlu Kraszewskiego.
Świecianom zdarzały się błędy. Najczęściej rozdawali więcej punktów, choć każdy miał do dyspozycji tylko 10. Zdarzało się, że mąż głosował za żonę podając jej dane. - A wszystko skrupulatnie sprawdzaliśmy i jak trzeba było, odrzucaliśmy formularze - przyznaje Żurek.
Zagłosowało ponad 5 tys. osób. To ok. 20 procent uprawnionych. - Nie jest źle.Z pewnością w kolejnym roku też będzie budżet obywatelski - mówi Żurek.