Nadwiślańskie bulwary to miejsce na ogół zachęcające do spacerów. W wielu polskich miastach, by wspomnieć choćby Toruń, na bulwarach lub w ich pobliżu usytuowane są letnie kawiarenki, odbywają się mini-recitale koncerty, pokazy, imprezy plenerowe. We Włocławku nad Wisłą nie ma letnich kawiarenek, a imprezy odbywają się raz w roku - z okazji Dnia Włocławka.
Dlaczego tak się dzieje?
Lodziarnia nad Wisłą, do której w niedzielę często zaglądali spacerowicze stoi zamknięta na cztery spusty. Letnich ogródków na bulwarach nie ma, gdyż - zgodnie z uchwałą Rady Miasta - te mogą powstawać tylko przy kawiarniach i restauracjach. Zresztą, w poprzednich latach gdy tej uchwały nie było, na bulwarach pod parasolem sprzedawano tylko piwo.
Coraz rzadziej jest to więc miejsce odwiedzane przez wło-cławian. Mieszkańcy Starego Miasta i sąsiednich uliczek: Tumskiej, Szpichlernej i Maślanej przychodzą tu, owszem, ale w innym celu niż spacer. Siadają na ławkach, piją piwo. Często wyprowadzają też nad Wisłę swoje pieski. Na bulwarach więc można łatwo natknąć się na psią "minę".
Włocławianie omijają bulwary także z innych powodów. Nad Wisłą poza Dniami Włocławka nie są organizowane żadne imprezy. Czy możliwe jest ożywienie promenady nad Wisłą?
- Prezydent myśli o tym, żeby w pobliżu obeliska "Ludziom Pracy" zamontować platformę, na której odbywałyby się koncerty - mówi rzeczniczka Monika Budzeniusz.
Władze miasta spodziewają się, że iluminacja mostu będzie na początku magnesem ściągającym włocławian na bulwary. Może atrakcją byłoby przycumowanie przy brzegu barki z kawiarenką na pokładzie? Jak twierdzi Monika Budzeniusz, były takie pomysły, ale ze względu na niski stan wody w rzece nie mogą być zrealizowane.
Na razie poważnym problemem dla służb miejskich są kradzieże na bulwarach. Znikają, będące pod konserwatorską ochroną, elementy stylowego ogrodzenia. Ogrodzenie to nawet planowano rozebrać, ale ze względu na jego zabytkowy charakter nie jest to możliwe. Bulwary wciąż więc będą kusić... Niestety, głównie rabusiów.
Cała nadzieja w tym, że dzięki dotacjom z Unii Europejskiej okolice bulwarów zmienią swoje oblicze. Liczę, że program rewitalizacji miasta zostanie zrealizowany i że powiodą się plany zagospodarowania Wisły. Bo bulwarów zamienionych na wybieg dla psów po prostu żal...
Fot. Wojciech Alabrudzińśki