Trwają dyskusje o ewentualnym ulokowaniu filii Pomorskiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Chojnicach. Jest oficjalne stanowisko burmistrza Arseniusza Finstera, który nie jest entuzjastą tego pomysłu.
Dlaczego? Boi się, że w Chojnicach kierowcy będą słabo wyedukowani, bo infrastruktura drogowa jest tu jednak inna niż w większych ośrodkach, a po drugie - miasto może zostać zakorkowane przez „elki”.
- Sam zdawałem na prawo jazdy, jak miałem 16 lat, jeździłem małym fiatem i egzamin był w Chojnicach - wspomina. - Kiedy pojechałem do Bydgoszczy, było to dla mnie wielką barierą i zostawiałem auto na obrzeżu, wolałem przesiąść się do tramwaju.
I potrzebował dużo czasu, żeby się z wielkomiejskim ruchem otrzaskać. Obawia się, że podobnie będzie z kierowcami, którzy teraz mieliby uczyć się w Chojnicach.
Nauczyciele protestowali przed urzędem wojewódzkim w Bydgoszczy
Drugi argument na „nie” to zapchanie miasta przez „elki”. - Nie mamy jeszcze zachodniej obwodnicy, obawiam się, że kilkanaście czy kilkadziesiąt „elek” to może być za dużo dla chojniczan - mówi. - Kierowcy mogą kląć...
Podpowiada, że trzeba by zrobić badanie opinii wśród kierowców właśnie, jak podoba się im ten pomysł. Spodziewa się, że ich zdanie będzie negatywne. I chce porozmawiać ze starostą o plusach i minusach tego rozwiązania.
Ważne - nie zakłada, by w tej sprawie rozpisywać referendum. Choć może byłby to miarodajny głos, gdyby mieszkańcy zechcieli się w tej sprawie wypowiedzieć.
Wideo: Pogoda na dzień (12.10.2016) | KUJAWSKO-POMORSKIE
źródło: TVN Meteo Active /x-news