Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kup pan węgiel w okazyjnej cenie - mówią. Z oferty skorzystasz, gdy zamówisz 25 ton

Katarzyna Piojda
Katarzyna Piojda
Na składach opału wzmożonego ruchu nie ma. Wysokie ceny węgla odstraszają klientów.
Na składach opału wzmożonego ruchu nie ma. Wysokie ceny węgla odstraszają klientów. Dariusz Bloch/archiwum
Ludzie najpierw się cieszą, że kupią węgiel kilkaset złotych taniej za tonę. Potem się dowiadują, że cena obowiązuje pod pewnymi warunkami. A im te warunki trudno spełnić.

Zobacz wideo: Dron obserwował kierowców na ulicy Wyszyńskiego w Bydgoszczy

od 16 lat

„Ekogroszek import, luzem, wartość opałowa 26 MJ/kg, zawartość popiołu 7-10 procent. Cena promocyjna: 2450 zł/tona”. Treść oferty, opublikowanej na portalu darmowych regionalnych ogłoszeń, przyciąga ceną. Dochodzi bezpłatny transport. Dla porównania: teraz w województwie kujawsko-pomorskim tonę ekogroszku można kupić za około 3600 zł.

Węgiel w dobrej cenie

Kto zadzwoni i podpyta o szczegóły, ofertą raczej przestaje być zainteresowany. Okazuje się, że właściciel składu opału (zarazem autor anonsu) nie dopisał, że stawka obowiązuje jedynie wtedy, gdy klient zdecyduje się jednorazowo na przynajmniej 25 ton. Przy mniejszej ilości będzie musiał zapłacić 3400 zł/t.

Kolejna propozycja tak samo posiada drugie dno. Węgiel kamienny orzech kosztuje 2650 zł za tonę (przeciętna cena w innych punktach to około 3200 zł). Oferta nie uwzględnia transportu. Za ten trzeba doliczyć 650-750 zł, zależnie od odległości.

Pracownik składu tłumaczy: - Przenieśliśmy środek ciężkości, tzn. obniżyliśmy cenę towaru, a podnieśliśmy stawki za dowóz. W ogłoszeniu podajemy tylko cenę węgla. Chwyt reklamowy.

Mówi, że to dlatego, że składom idzie gorzej. - Niecały rok temu za jednym razem rozwoziliśmy towar do czterech-pięciu klientów. Zamówień było tyle, że samochód wyruszał nawet dwa-trzy razy dziennie. Teraz opał jest wyjątkowo drogi. Transport też podrożał. Kierowca wyjeżdża zazwyczaj co drugi dzień, a i tak ma pół załadowanego auta. Ludzie wstrzymują się z zakupem węgla licząc, że stanieje. Wątpię.

Następna firma z naszego terenu reklamuje ekogroszek za 2999 zł za tonę. Transport jest darmowy. Klient natomiast zapłaci 250 zł za rozładunek. To jest, jak wyjaśnia pracownik składu, usługa, z której zamawiający nie musi skorzystać, ale musi ją opłacić.

Inne doliczają za ekstra usługi. Firma z naszego terenu reklamuje ekogroszek za 2999 zł za tonę. Transport jest darmowy. Klient natomiast zapłaci 250 zł za rozładunek. To jest, jak wyjaśnia pracownik składu, usługa, z której zamawiający nie musi skorzystać, ale musi ją opłacić.

Telefon od oszusta

W sprzedaży stacjonarnej trzeba uważać na haczyki, a w internetowej na oszustów. Wielu klientów próbuje zaopatrzyć się w opał ze sklepu Polskiej Grupy Górniczej. Tam ceny są przeważnie 70 procent niższe od tych na wolnym rynku. Sęk w tym, że w górniczym e-sklepie towaru niemal wciąż brakuje. PGG ostrzega użytkowników przed oszustami, usiłującymi zwabić klientów do fałszywego e-sklepu.

Podają przykład: - Taki właśnie trik zastosowali oszuści uruchamiając witrynę, która udawała sklep jednej z górnośląskich spółek, sprzedających węgiel opałowy. W adres witryny wpleciono nazwę firmy, a na stronie użyto elementów graficznych, które imitowały jej logotyp.

Ofiarą oszustwa padł mieszkaniec Mazowsza. Przelał na konto fałszywego sklepu 8000 zł. Myślał, że płaci za węgiel. W rzeczywistości wspomniana spółka w ogóle nie handluje przez internet, ale poszkodowany nie sprawdził tego przed wykonaniem przelewu.

Kaloryczność węgla

Naciągacze nawet sprzedawców węgla chcą oszukać. Pracownik punktu w powiecie bydgoskim opowiada: - Zadzwonił mężczyzna z dziwnego numeru. Zaproponował odsprzedać mi minimum 15 ton węgla o kaloryczności ponad 30 MJ. Nie wiedział, że taki opał stosują tylko koksownie. On nie jest dla indywidualnych odbiorców.

Nasz rozmówca pracuje w branży od 2012 roku. - Wówczas tonę orzecha sprzedawaliśmy po około 400 zł, a kupujący i tak narzekali na drożyznę. Teraz muszą zapłacić prawie dziesięć razy więcej. Nie słyszymy, jak narzekają, bo po prostu nie przychodzą. Moja firma nie stosuje nieuczciwych praktyk, aby zdobyć klienta. Nie dziwię się jednak pośrednikom, którzy w desperacji przedstawiają pseudooferty. To teraz ich „być albo nie być”.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska