Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Burmistrz Jolanta Fierek słabnie. Opozycja się cieszy!

Redakcja
Burmistrz Jolanta Fierek nie ma ostatnio dobrego czasu. Dowiedziała się właśnie, że ma opozycję we własnych szeregach.
Burmistrz Jolanta Fierek nie ma ostatnio dobrego czasu. Dowiedziała się właśnie, że ma opozycję we własnych szeregach. Aleksander Knitter
Między Jolantą Fierek a radną Dorotą Mientką doszło do spięcia. Radna zagroziła wystąpieniem z klubu, ale została i awansowała. Koledzy poparli ją.

Zdaje się, że burmistrz ma większe poparcie wśród radnych koalicyjnego Porozumienia Czerskiego niż we własnym klubie „Widzimy Gminę Inaczej”. Czyżby rządziła w nim zbyt twardą ręką? Zbigniew Bieliński z PCz zwraca uwagę, że koniec końców radna została. I dobrze, bo w obecnej sytuacji (koalicja z miesiąca na miesiąc jest coraz bardziej krucha - red.) w radzie miejskiej liczy się każdy głos. Domyśla się, że z Mientką poszło o jakąś indywidualną sprawę z gatunku tych, o które zabiegają radni w swoich okręgach. Radny Czesław Niesiołowski sądzi nawet, że mogło chodzić o dwie lampy solarne, które miały być zamontowane na Mleczarskiej, ale tak się nie stało, bo to byłby duży wydatek, rzędu 80 tys. zł

Radna Mientka z konfliktu wyszła zwycięsko. Przewodnicząca komisji budżetu i finansów, od poniedziałku jest też szefową klubu Widzimy Gminę Inaczej. Wycofała pisemną rezygnację, ale teraz, jak podała w oświadczeniu dla Wizji Lokalnej (dla nas ostatecznie nie znalazła czasu - red.) klub oczekuje od burmistrz większej współpracy. Padło stwierdzenie „... określimy ramy, których burmistrz powinna się trzymać. Trzeba pamiętać, że rada miejska wskazuje kierunek funkcjonowania samorządu, a burmistrz jest organem wykonawczym, który realizuje wolę rady...”.

Zabrzmiało jak ostrzeżenie, tym bardziej, że radna wymieniła też takie tematy do dyskusji, jak emisja obligacji czy pozyskiwanie funduszy zewnętrznych, co - dodajmy, było ostatnio podnoszone jako zarzut przez opozycję.

Oświadczenie nie zostało podpisane, ale przewodniczący rady Grzegorz Kobierowski (WGI), przyznaje, że tak można je traktować, a radni jednogłośnie poparli Mientką. - Współpraca z panią burmistrz nie była do końca satysfakcjonującą - mówi. - Zdarzały się sytuacje, co do których mamy uwagi. Pewne zasady, ramy współpracy trzeba wprowadzić, by zrealizować nasz program wyborczy. Będziemy nadal wspierać burmistrz, ale mamy też wobec niej pewne oczekiwania. Wiadomo, konflikty zawsze się rodzą. Bo tyle, ile osób, tyle charakterów.

ZOBACZ: Tyle zarabiają Polacy za granicą [STAWKI]

Pytamy Kobierowskiego - poszło o obligacje? Twierdzi, że konfliktu o nie nie ma, ale takie tematy powinny być poddawane szerszej dyskusji. Radny Benedykt Adamczyk z WGI (wojewoda pomorski wygasił jego mandat, może go faktycznie stracić tak jak Anna Redzimska) woli nie komentować oświadczenia Mientkiej. Dopytywany, przyznaje, że tak, było dużo zastrzeżeń co do współpracy z burmistrz. Radny Piotr Knitter (WGI) też nie jest rozmowny, ale mówi, że burmistrz nie miała dla klubu zbyt wiele czasu. - Nie ma, bo więcej jeździ po sądach - dodaje. - Choć to nie jej wina, raczej jej wrogów.

Tymczasem Niesiołowski i Bielawski (PCz) utrzymują, że w koalicji omawiano bieżące sprawy. - Cios od wroga jest przykry, ale ten od przyjaciela boli podwójnie - mówi Niesiołowski.

Burmistrz skomentuje sprawę dopiero jutro.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska