O wygaszenie mandatu burmistrza Dobrosia wystąpiła do Rady Miejskiej wojewoda Ewa Mes. Stało się to po tym, jak Sąd Apelacyjny w Gdańsku podtrzymał wyrok toruńskiego Sądu Okręgowego w sprawie jego oświadczenia lustracyjnego. Sąd uznał Janusza Dobrosia za kłamcę lustracyjnego i orzekł zakaz pełnienia funkcji publicznych przez trzy lata.
Burmistrz mandatu nie złożył, lecz wystąpił o kasację wyroku do Sądu Najwyższego. Złożył też skargę do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu. Stanowiska mogła go wczoraj pozbawić Rada Miejska, ale tego nie zrobiła. Lipnowski samorząd przygotował co prawda projekt uchwały w tej sprawie, ale w głosowaniu dokument ten nie uzyskał większości.
Za wywodzącym się z PiS burmistrzem murem stanęło dwunastu z czternastu lipnowskich radnych. Dlaczego samorządowcy wzięli stronę Janusza Dobrosia?
Maria Bautembach z klubu "Zgoda", popierającego burmistrza : - Byłam działaczką opozycji i wiem, że wiele dokumentów Służba Bezpieczeństwa sfabrykowała.
Paweł Banasik, także ze "Zgody": - Wezwanie wojewody do wygaszenia mandatu ma charakter polityczny. Ewa Mes twierdzi, że powinno się przestrzegać prawa, ale nie pozwala skorzystać ze ścieżki prawnej do końca.
Maria Turska, przewodnicząca samorządu ("Zgoda"): - Janusza Dobrosia wybrało na stanowisko burmistrza prawie siedemdziesiąt procent mieszkańców. To nieporozumienie, żeby odwoływała go Rada Miejska.
Ale przeciwko wygaśnięciu mandatu głosowali nie tylko radni "Zgody". Także jego przeciwnicy polityczni. - Każdemu przysługuje prawo do pełnej obrony - argumentował radny Grzegorz Koszczka z PO. - Skoro przepisy pozwalają na zachowanie stanowiska do rozpatrzenia sprawy przez Sąd Najwyższy, wniosek wojewody jest przedwczesny.
Za wygaszeniem mandatu głosował tylko radny Zbigniew Golubiński, były wiceburmistrz Lipna. - Wyznaję zasadę, że prawo obowiązuje wszystkich - twierdził. - Wyrok jest prawomocny, więc złożenie wniosku o kasację nie ma nic do rzeczy.
Burmistrz po głosowaniu nad projektem uchwały o wygaszeniu mandatu: - Wierzę, że ostatecznie zostanę oczyszczony. Jeśli Sąd Najwyższy nie przychyli się do skargi kasacyjnej, natychmiast odejdę z urzędu.
Wcześniej jednak wojewoda może wydać tzw. zarządzenie zastępcze o pozbawieniu Dobrosia władzy.
Czytaj e-wydanie »