Od wczoraj mieszkańcy Świecia mówią tylko o jednym: burmistrz wylądował w szpitalu. W czwartek po południu miał zawał serca na plaży w Decznie, gdzie przyjechał rowerem ze Świecia. Upadł, gdy przebierał się w strój do siatkówki plażowej.
Na szczęście, na miejscu byli ratownicy Marek Prusiewicz i Krzysztof Cirsen - obaj są strażakami, pracują w WOPR. Natychmiast podjęli akcję ratowniczą i wezwali pogotowie. Lekarze zabrali Tadeusza Pogodę do Bydgoszczy. - Miał zawał serca - informuje jego zastępca Zbigniew Podgórski. - Początkowo chcieli go utrzymywać w stanie śpiączki klinicznej, ale już został wybudzony, był świadomy, dlatego rokowania lekarzy są dobre.
Tadeusz Pogoda jest burmistrzem Świecia od 1990 roku. Mimo że skończył 60 lat, nie stracił aktywności fizycznej: grał w siatkówkę, jeździł na nartach, biegał, ale najbardziej pokochał rower. Co roku pokonywał tysiące kilometrów, między innymi podczas wyścigu "Mocni w wierze na rowerze", którego dziewiąta edycja odbędzie się jutro.
Pogoda przygotowywał się właśnie do tej rywalizacji, gdy serce odmówiło mu posłuszeństwa. - Może za bardzo się forsował, a może gdyby nie aktywność, zniósłby ten zawał znacznie gorzej? - zastanawia się Podgórski. - Tego nie wiem, pewne jest natomiast, że praca burmistrza wiąże się z silnym stresem, a ten osłabia ludzkie serce.
Najlepsze artykuły za jednym kliknięciem. Zarejestruj się w systemie PIANO już dziś!
Czytaj e-wydanie »