- Trudno przejść do porządku dziennego, bo ciągle wychodzą nowe wątki - mówi burmistrz Tadeusz Kowalski. - Pomoc jest, ale trzeba udokumentować straty i złożyć wnioski. Jest szereg wytycznych, mieszkańcy się irytują i wszystko spada na nasze głowy, a to nie do końca jest wina samorządowców. Ludzie słuchają telewizji, że każdy dostanie zapomogi, a nasi pracownicy socjalni mają wytyczne i muszą się ich trzymać. Ludzie mają nieuzasadnione pretensje.
Radni podkreślali, że jest wiele osób o wielkim sercu, które bezinteresownie pomagają. - Może nie było idealnie, ale w naszej gminie służby się sprawdziły, mieliśmy wodę, odbierane były ścieki, szybko były przejezdne drogi - dodaje Kowalski.
Zobacz także: Mamy potencjał, ale odstajemy od najbardziej innowacyjnych województw
Najważniejsze, aby wyciągnąć wnioski z tego nięszczęścia i kataklizmu. Jak usprawnić połączenia i skuteczniej powiadamiać mieszkańców o nadchodzących anomaliach pogodowych, aby się przygotowali, chociaż w miarę możliwości.
Radny Andrzej Jerosławski, podkreślał, że ostrzeżenia były. - Mieszkańcy powinni lepiej wykorzystywać portal społecznościowy Facebook - mówił. - Ja sam nie jestem zalogowany i nie udzielam się tam, ale moja córka korzysta i przekazała mi, że tzw. „łowcy burz” ostrzegali juz o godz. 14 tego dnia, że nadchodzi totalna wichura do nas - mówił radny. - Zwracajmy uwagę na to, co ważne, a nie na portalu obrabiajmy tyłki innym.
Większe dopłaty na usunięcie azbestu dla gmin po nawałnicy.