Burmistrz Żnina o uszkodzonym pomoście: - I znów rzeczywistość jak w serialu "Ranczo" [zdjęcia, wideo]

Sprawę komentuje Łukasz Jezierski, powiatowy inspektor nadzoru budowlanego:
- Dostaliśmy na skrzynkę mejlową zgłoszenie przedstawiające pewne nieprawidłowości - były to między innymi zdjęcia, na których utrwalono uszkodzenia obiektu na jeziorze Żnińskim Małym przy ulicy Licealnej. W tym samym dniu udaliśmy się na kontrolę. Później jeszcze raz przy udziale pracownika gminy Żnin. Na teraz mogę powiedzieć, że trwa postępowanie wyjaśniające. Jeśli chodzi o zakaz wstępu, burmistrz przesłał pismo informując nas, że zakaże użytkowania, uniemożliwi wejście na pomost.

- Jednocześnie wystąpiliśmy o przedstawienie ekspertyzy dotyczącej nieprawidłowości. Oczekuję wskazań eksperta co do sposobu zabezpieczeń i usunięcia nieprawidłowości. Naszym zdaniem spowodował to wysoki stan lodu. Doszło do przesunięcia elementów konstrukcyjnych, co spowodowało też deformacje pewnych elementów pomostu i pęknięcia spawów. Czekam na ekspertyzę techniczną - dałem na to dwa tygodnie - uzupełnia powiatowy inspektor nadzoru budowlanego.

Przypomnijmy: na etapie budowy zadecydowano o obniżeniu dwóch pomostów, co - zdaniem starosty żnińskiego - nie odpowiada wydanym pozwoleniom i założeniom projektowym; jednocześnie należy uzupełnić, że drugi, większy pomost, nie uległ uszkodzeniom.

O zajęcie stanowiska w tej sprawie poprosiliśmy burmistrza Żnina Roberta Luchowskiego.

Oto jego komentarz:
- Kiedy dotarła do mnie informacja o tzw. katastrofie budowlanej, zniszczeniu, czy wręcz "rozwaleniu" pomostów, zadziałała moja wyobraźnia. Jadąc na miejsce zdarzenia wyobrażałem sobie totalnie zniszczone pomosty, których części leżą rozsypane na wodzie i na brzegu. Jakie było moje zdziwienie, kiedy pojawiłem się nad Jeziorem Żnińskim Małym i zobaczyłem nietknięty duży pomost, a rzekoma "katastrofa budowlana" z małym pomostem w tle, okazała się zaledwie uszkodzeniem. No cóż, siła mediów.

- Kiedy już przekonałem się, że tak naprawdę nie mamy do czynienia z żadną katastrofą budowlaną, a uszkodzeniem spowodowanym prawdopodobnie działaniem lodu na jeziorze, i gdy upewniłem się, że zostały podjęte działania w zakresie poznania przyczyny tego uszkodzenia (co nie powinno nikogo dziwić), usłyszałem ponownie bzdury o obniżeniu pomostów. Potem zadano mi pytanie, czy przypadkiem "starosta nie miał racji", choć Wojewódzki Inspektor Nadzoru Budowlanego potwierdził, że starosta racji nie miał. No i znów mamy rzeczywistość, jak w serialu "Ranczo".

Komentarz do sprawy autorstwa Pawła Piechowiaka, dyrektora Wydziału Infrastruktury, Gospodarki Przestrzennej i Inwestycji Urzędu Miejskiego w Żninie (wypowiedź oryginalna):

- Na tym etapie nie ma możliwości jednoznacznego stwierdzenia przyczyny uszkodzenia pomostu przy ulicy Licealnej. Sprawa wymaga wnikliwego zbadania, w celu zdiagnozowania przyczyn i określenia sposobu usunięcia usterek oraz zapobiegnięcia podobnym sytuacjom w przyszłości.

- Proces inwestycyjny został przeprowadzony prawidłowo, roboty budowlane prowadzone były na każdym etapie pod wnikliwym i starannym nadzorem inwestorskim, wszystkie wprowadzane zmiany były odnotowywane w prowadzonej w sposób staranny dokumentacji budowy, w tym w dzienniku budowy. Należy zwrócić uwagę, że zmiany konstrukcyjne wprowadzone w trakcie prac (np. zmiany średnicy i długości pali) nie wynikały z oszczędności, ale wręcz przeciwnie wprowadzano materiały lepsze, o korzystniejszych parametrach itp. Było to spowodowane stwierdzoną różnicą warstwy nośnej dna jeziora, która w rzeczywistości, jak się okazało na etapie bezpośredniego zabijania pal nie zgadzała się z założeniami projektanta.

- Wszystkie te kwestie były bardzo wnikliwie badane przez organ nadzoru budowlanego drugiej instancji tj. przez Wojewódzkiego Inspektora Nadzoru Budowlanego, który przez blisko trzy miesiące analizował całą dokumentację i nie doszukał się jakichkolwiek uchybień w przeprowadzonym procesie budowlanym. Organ ten podzielił również przedkładane przez gminę Żnin opinie i ekspertyzy, na okoliczność prowadzonego przez Starostę Żnińskiego postępowania administracyjnego w sprawie cofnięcia udzielonego w maju 2016 r. pozwolenia wodnoprawnego. Tym samym zostało potwierdzone, że zmiana rzędnych góry podestów nie wpływa w jakimkolwiek stopniu na bezpieczeństwo konstrukcji pomostów i bezpieczeństwo ich użytkowania.

- Tak to wynika wprost z zapisów w jednej z przedmiotowych ekspertyz. Może być zaskakujące, że choć obydwa pomosty wybudowano wg tych samych założeń projektowych, z tych samych materiałów, to uszkodzeniu uległ pomost o powierzchni dwukrotnie mniejszej w stosunku do drugiego zbudowanego przy ulicy Szkolnej, który choć był narażony na większe obciążenia, to nie stwierdzono na nim żadnych usterek. To tylko potwierdza, że niezbędne jest tutaj przeprowadzenie bezstronnej i rzetelnej ekspertyzy, przez zewnętrznego rzeczoznawcę-eksperta w tej dziedzinie. Taka ekspertyza zostanie przez gminę Żnin zlecona i dopiero jej wyniki pozwolą określić zarówno przyczyny usterki, jak i sposób jej usunięcia oraz działania, które należało będzie podjąć by uniknąć uszkodzeń w przyszłości - mówi Paweł Piechowiak, dodając:

- Daleki jestem od doszukiwania się głównej przyczyny w obniżeniu rzędnej dolnego pokładu pomostów. Upraszczająca i spłycająca przedmiotową sprawę tak postawiona ewentualna teza, jest może prosta, łatwa do przyjęcia, ale nie ma nic wspólnego z rzetelnością i pełnym obiektywizmem. Należy wziąć pod uwagę liczne czynniki, w tym atmosferyczne (wysoki poziom wody w jeziorze, przekraczający dopuszczalne parametry, zalegająca pokrywa lodowa) i ukształtowanie linii brzegowej. Gdy tylko poznamy obiektywną przyczynę, wówczas niezwłocznie przekażemy ją opinii publicznej, bo tego wymaga dobrze rozumiany interes społeczny.

- Podkreślam, że Gmina Żnin działała w tej sprawie niezwłocznie. Już 8 marca, po stwierdzeniu przesunięcia górnego podkładu pomostu, powodującego ześlizgnięcie się łączeń poza oparcie na podporach, Burmistrz Żnina przesłał do Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego w Żninie pismo, w którym poinformował o zaobserwowanym uszkodzeniu oraz o ograniczeniu dostępu do pomostów do czasu ustalenia przyczyn i wskazania sposobu naprawy.
- Natomiast problem zbyt wysokiego stanu wody w Jeziorze Żnińskim Małym był przez Burmistrza Żnina zgłaszany Regionalnemu Zarządowi Gospodarki Wodnej już w styczniu 2018 r. W odpowiedzi z dnia 5 lutego Dyrektor Zarządu Zlewni w Inowrocławiu Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie poinformował, że zastawka na Gąsawce jest całkowicie otwarta, a utrzymujący się wysoki stan wody w rzece Gąsawce jest wynikiem częstych opadów deszczy nawalnych w ubiegłym roku, obecnie topniejących śniegów oraz odpływem wody z sieci drenarskiej z gruntów ornych.

- Pomosty objęte są pięcioletnią gwarancja. Pełen koszt powstania pomostów na Jeziorze Żnińskim Małym (prace projektowe, budowlane itp.) to 1 799 860,90 zł, w tym koszt budowy pomostu przy ulicy Licealnej 532 106,96 zł. Podkreślam również, że mając świadomość, że obiekty w środowisku wodnym mogą ulegać uszkodzeniu, zabezpieczyliśmy odpowiednie klauzule w umowie ubezpieczeniowej (ryzyka uszkodzeń od sił natury) - kończy Paweł Piechowiak.